Wskazała ona wówczas, że zaskoczeniem dla ustawodawcy i osób, które lobbowały zakaz handlu był fakt, że ustawa nie zadziałała tak, jak planowano.
Nie ucierpiały zagraniczne dyskonty – czyli punkty handlowe, w które zakaz handlu był wymierzony. Z kolei mniejsze, lokalne sklepy, które teoretycznie na zakazie miały zarobić, cały czas są zamykane. Po wprowadzeniu zakazu handlu w niedziele w całym kraju
drastycznie zmalała liczba małych sklepów spożywczych: między 2017 a 2019 r. z Polski zniknęło aż 7 tysięcy tego typu sklepów.