Bo zarabiał mniej niż w komercyjnych bankach. Prezydent podniósł pensję szefowi NBP
Redakcja INNPoland
04 sierpnia 2021, 13:32·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 04 sierpnia 2021, 13:32
Raz, że szaleje inflacja. Dwa, że są wakacje - to i większe wydatki. Wszystko to widzą najwyraźniej członkowie ekipy rządzącej, którzy szczodrze rozdają sobie podwyżki. Na większą wypłatę od nowego miesiąca może liczyć również prezes NBP, Adam Glapiński. Który wcześniej żalił się, że nie zarabia tyle, co koledzy z komercyjnych banków.
Reklama.
Podwyżki w PiS
Pod koniec lipca w Dzienniku Ustaw opublikowano rozporządzenie wprowadzające podwyżki m.in. dla premiera, marszałków Sejmu i Senatu, członków rządu i parlamentarzystów.
Przypomnijmy, wcześniej wzrost płac średnio o 1/3 zbulwersował część polityków i postulatów podwyżkowych nie udało się przeforsować w parlamencie. W PiS-ie znaleziono jednak na to sposób. Kluczem miał być Andrzej Duda i jego rozporządzenie, które podniosło pensje parlamentarzystów o około 60 proc.
Na tym jednak podwyżkowa passa się nie kończyła, bo do Sejmu wpłynął poselski projekt ustawy zwiększającej wynagrodzenie Prezydenta RP oraz przedstawicieli władz samorządowych.
Nic więc dziwnego, że w świetle tak szeroko zakrojonej akcji podnoszenia płac, o swoje upomniał się Adam Glapiński. Jak donosi Oko Press, prezes NBP już wcześniej narzekał, że zarabia mniej niż koledzy w komercyjnych bankach. Więc Andrzej Duda sypnął więcej "grosza" również jemu.
Ile zarabia prezes Glapiński?
Z danych udostępnianych przez bank wynika, że:
w 2016 roku jako członek zarządu zarobił on 145 527 zł i już jako prezes 303 432 zł,
w 2017 bank wypłacił mu 777 362 zł,
w 2018 – 709 611 zł,
w 2019 – 794 771 zł,
w 2020 – 946 871 zł.
W 2021 roku, do końca lipca, dostał już co najmniej 236 488 zł wynagrodzenia oraz znacznie ponad 100 tys. zł dodatkowych świadczeń.
Jak wyliczyli dziennikarze, w sumie przez pięć i pół roku na konto Glapińskiego wpłynęły więc ponad 4 mln zł. Z podwyżką przyznaną przez prezydenta Dudę, do końca swojej kadencji Glapiński zarobi łącznie blisko 5 mln zł.
Wynagrodzeniu prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego faktycznie jednak daleko do wynagrodzeń prezesów banków komercyjnych. Jego zarobki z 2020 roku odpowiadały 25,15 procent średniej wynagrodzeń prezesów banków komercyjnych w Polsce.
Zarobki w NBP
W 2019 roku - po tym, jak prezydent złożył swój podpis pod ustawą o jawności wynagrodzeń banku centralnego - na stronie NBP po raz pierwszy pojawiła się informacja na temat wysokości średniej pensji w NBP na stanowiskach kierowniczych.
Udostępnione dane mają związek z aferą dotyczącą wynagrodzeń najbliższych współpracowniczek prezesa NBP, Adama Glapińskiego. Z podanych przez bank centralny informacji wynika, że dyrektor Departamentu Komunikacji i Promocji NBP Martyna Wojciechowska w 2018 r. miesięcznie zarabiała średnio 49 563 zł brutto. To najwyższa pensja na dyrektorskim stanowisku w NBP.
Kamila Sukiennik, druga ze współpracowniczek szefa banku, pełniąca obowiązki Dyrektor Gabinetu Prezesa NBP zarabiała nieznacznie mniej - co miesiąc otrzymywała 42 760 zł brutto.