W Polsce wystartował dziś nowy, w pełni cyfrowy bank. Jego flagowym produktem mają być konta oszczędnościowe z wysokim (jak na dziś) oprocentowaniem - zależnym od planu abonamentowego. Nie, nie przesłyszeliście się. To bank na abonament.
Aion, mający belgijską licencję bankową i wspierany kapitałowo przez fundusz private equityWarburg Pincus, wystartował w Europie pod koniec lutego 2020 r. Jego założycielem jest Wojciech Sobieraj, twórca Alior Banku.
Bank działa w modelu subskrypcyjnym. W zamian za jedną, stałą miesięczną opłatę, oferuje pakiet określonych usług. Aion proponuje trzy plany:
Light (0 zł m-c - dostępny tylko w Polsce),
Smart (29,99 zł m-c),
All Inclusive (49,99 zł m-c).
Sercem systemu jest aplikacja bankowa - Aion chwali się, że jako pierwszy w Polsce umożliwi wykonanie każdej operacji bankowej przy jej użyciu.
– Dzisiejszy konsument poszukuje wartościowych usług finansowych, a nie kolejnej, tradycyjnej instytucji bankowej. Stąd pomysł na Aion Bank, z którego może skorzystać każdy, kto chce mieć w pełni cyfrowy dostęp do bankowości z poziomu aplikacji mobilnej na smartfonie – mówi serwisowi Bankier.pl Karol Sadaj, Country Head Aion Banku (wcześniej związany z Revolutem).
Koniec kredytowego eldorado
Jak pisaliśmy w InnPoland, ceny nieruchomości w Polsce rosną, a wraz z nimi kwoty kredytów hipotecznych, o które ubiegają się potencjalni nabywcy. To ostatnie może jednak ostro przyhamować z powodu nowych przepisów, które obowiązują od lipca.
Chodzi tutaj o nowelizację tzw. Rekomendacji S, czyli dokumentu stworzonego przez Komisję Nadzoru Finansowego, będącego zbiorem dobrych praktyk mających ograniczyć ryzyko związane z udzielaniem kredytów hipotecznych. W wyniku ostatnich zmian część z nas będzie mogła pożyczyć mniejszą kwotę niż dotychczas.
KNF rekomenduje, aby w przypadku kredytów hipotecznych na więcej niż 25 lat banki automatycznie obniżały zdolność kredytową klientów. Kredyt hipoteczny na 30 lat powinni oni być w stanie spłacić w ciągu 25 lat – co automatycznie wykluczy część konsumentów.
Czytaj także:
Reklama.
Karol Sadaj
Dotyczy to również osób, które posiadają główne konto w tradycyjnym banku, ale nadal szukają wysoko oprocentowanych kont oszczędnościowych, platformy do globalnych inwestycji, szybkich i najkorzystniejszych na rynku przewalutowań. Bez zbędnych prowizji, limitów i ograniczeń.