Samorządy znowu straciły przez pandemię, a kolejny rok nie stworzy szansy na odrobienie strat. Dodatkowo Polski Ład wprowadza szereg ulg podatkowych, przez które dochody w lokalnych budżetach skurczą się jeszcze bardziej. Oto najnowsze dane z rankingu miast.
Pandemia uszczupliła lokalne budżety z kilku powodów. Po pierwsze, wpływ na zamożność mieszkańców, a zarazem na wpływy podatkowe, miał koronakryzys i lockdown. Podatnikom niejednokrotnie obcinano pensje, wiele osób straciło pracę, mniej zarabiały także samorządy.
Miasta ucierpiały nie tylko przez niższe wpływy podatkowe. Zmniejszyły się też wpływy np. ze sprzedaży biletów komunikacji miejskiej czy z racji obniżania stawek czynszowych w lokalach komunalnych. W Lublinie czy Zielonej Górze spadek dochodów własnych w 2020 roku wyniósł około 10 proc.
Jeszcze większe spadki zanotowały Grudziądz czy Sopot. Rekordowy spadek odnotowano w Krynicy Morskiej, której dochody własne zmniejszyły się w 2020 r. o połowę.
Z rankingu za 2020 rok wynika, że niezmiennie najbogatszym miastem jest Warszawa. Wśród miast na prawach powiatu najwięcej oszczędził Sopot. Wysoką pozycję zajmuje też miasto powiatowe Polkowice i Kleszczów wśród gmin wiejskich, a Mazowsze to lider po raz szósty.
Prezydent Sopotu tłumaczy ceny w mieście
Prezydent Sopotu Jacek Karnowski został zapytany o drożyznę w tym popularnym wśród turystów mieście. Samorządowiec wskazuje dość ciekawe powody wysokich obecnie cen i ostrzega wczasowiczów, że będzie jeszcze gorzej.
Po wprowadzeniu Polskiego Ładu zaczną się bowiem prawdziwe "paragony grozy". – Jest drogo, bo po pierwsze jest to miasto, które dba o estetykę. Nie ma tu bud i straganów, jest zielono i czysto. Ale też nie ukrywajmy, że ci ludzie muszą zarobić trochę więcej, bo przez tak długi czas byli wyciszeni – tłumaczył w programie "Newsroom WP" Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.