Przez wiele lat urlop we wrześniu był strzałem w dziesiątkę – dzieci już w szkołach, większość turystów wróciła do domów i a ceny spadały do atrakcyjnych poziomów. W nadchodzącym wrześniu nie ma co liczyć na okazje – ceny będą znacznie wyższe, niż w poprzednich latach.
Wraz z pierwszym tygodniem sierpnia minął szczyt sezonu letniego. Instytut Badań Rynku Turystycznego Traveldata śledzi teraz ceny wyjazdów wakacyjnych na pierwszy tydzień września. Już pierwsze notowanie pokazuje dużą różnicę w średniej cenie imprez turystycznych – pisze "Rzeczpospolita".
Średnie podwyżki wyjazdów na początku tzw. niskiego sezonu wakacyjnego mają wynieść 30 zł tydzień do tygodnia i aż 177 zł więcej w zestawieniu rok do roku.
Wśród zmian tygodniowych rekordowo podrożały wakacje na Teneryfie, gdzie średnia cena wyjazdu skoczyła o 203 złote. Wycieczki na Kos i na Zakintos zdrożały nieco mniej – odpowiednio o 174 i 106 złotych.
Jak pisze "Rz", w porównaniach cen wyjazdów z wylotem w pierwszym tygodniu września 2021 z tymi sprzed roku notuje się duże zmiany. Największe wzrosty wystąpiły na Gran Canarii, bo o 634 złote. W Albanii była to podwyżka o 482 złote. Na Fuerteventurze – o 477 złotych.
Głównymi przyczynami podwyżek jest drożejące paliwo lotnicze oraz kursy walut – euro i dolara.
Wakacje 2021. Oto najpopularniejsze wśród Polaków kierunki
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, najpopularniejsze kierunki tegorocznych wakacji to Grecja, Turcja, Bułgaria Egipt oraz Hiszpania. Ale szybko zyskuje także Polska. Do spędzenia wakacji w kraju zachęca bon turystyczny.
Z danych Travelplanet.pl. Wynika, że na tygodniowe wakacje za granicą statystyczny klient biura podróży wydał nieco ponad 2200 zł. Co ciekawe, Covid-19 wpłynął na ceny, które są teraz korzystniejsze.
W porównaniu z rekordowym 2019 r. w Grecji można liczyć na wakacje tańsze średnio o 300 zł. w Turcji – o ponad 400 zł, a w Bułgarii – o ok. 300 zł. Przeciętna oszczędność dla wszystkich krajów w zestawieniu to zaś ok. 400 zł.
Interesująca jest także popularność wakacji w Polsce, które zwykle nie cieszą się aż takim zainteresowaniem. W tym roku nasz kraj znalazł się w pierwszej dziesiątce najczęściej wybieranych kierunków. To pierwszy takie przypadek od dawnego 2000 r.
Oczywiście zadecydowały o tym pieniądze, a konkretniej – wakacyjny bon turystyczny. – Widzimy rosnące zainteresowanie bonem turystycznym. Już 60 proc. wakacyjnych rezerwacji jest z jego wykorzystaniem – mówi Natalia Jaworska, ekspert Noclegi.pl.
Pobyt z wykorzystaniem bonu turystycznego jest zazwyczaj dłuższy i droższy. Polacy wybierają wtedy noclegi droższe nawet o jedną czwartą, a na miejscu pozostają o ok. 3 dni dłużej, czyli przez tydzień.