Tatuator.
Wytatuowany paszport covidowy wzbudza kontrowersje Fot: RT Photografia/PxHere

Paszport covidowy w telefonie jest już passé. Pewien mieszkaniec Włoch postanowił, że zaświadczenie o szczepieniu będzie miał zawsze ze sobą. I wytatuował sobie kod QR na ramieniu.

REKLAMA

Zielony certyfikat na ramieniu

Tatuaż został wykonany przez włoskiego artystę Gabriele Pellerone. Tatuator zamieścił na swoim fanpejdżu wideo, na którym wraz ze swoim klientem testują działanie kodu.
Na wideo widzimy, jak nowo powstały tatuaż zostaje sczytany na ekran telefonu, a następnie sprawdzony przez służby. W ten sposób wytatuowany mężczyzna udowadnia, że jego certyfikat jest ważny… i może ze spokojem zjeść posiłek w McDonaldzie.
Rekcje pod postem są skrajne. Są tacy, którym tatuaż się podoba, ale przeważające głosy są dalekie od zachwytów.
“Mógł sobie zrobić ten tatuaż na czole... Dlaczego tak dyskretnie pod pachą?” - szydzi jeden z internautów.
“Jak bydło na rzeź” - kwituje kolejny.
“Okropny błąd młodości!” - załamuje ręce inny.
Oberwało się i tatuatorowi. “Czyste szaleństwo, usuń ten film, nie jesteś normalny” - komentowano złośliwie.
Gabriele Pellerone o swojej najnowszej pracy pisze:

Ludzie tatuują się z różnych powodów, także po to, by upamiętnić jakiś okres historyczny i wszystko, co wytworzył lub pozostawił na swojej drodze. Czas taki jak ten, który przeżywamy obecnie.

Niezależnie od tego, nie ma obiektywnego sposobu postrzegania rzeczy, czy to dobrych, czy złych, każda osoba ma do opowiedzenia historię i własny sposób widzenia lub interpretacji wszystkiego, poza wszelkimi formami uprzedzeń.


Otwartym natomiast pozostaje pytanie zadawane przez część internautów: co będzie z użytecznością kodu QR kiedy skończy się ważność zielonego certyfikatu? Potwierdzający szczepienie kod QR ważny jest przez rok.
Czytaj także: