
Wcześniej nie miał żadnego “leśnego” doświadczenia, pracował natomiast w myjni samochodowej. Teraz dostał pracę w Lasach Państwowych. Lider zespołu “Weekend” Radosław Liszewski zapewnia, że nie wie nic o nowym stanowisku jego syna. I że jego zatrudnienie nie ma absolutnie nic wspólnego z tym, że Liszewski wystąpił na weselu rzecznika Lasów Michała Gzowskiego.
REKLAMA
Wesele Michała Gzowskiego
Rzecznik Lasów Państwowych Michał Gzowski ma być zaufanym człowiekiem wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia — gdy ten pełnił urząd ministra środowiska, Gzowski szefował jego gabinetowi politycznemu.W sierpniu Michał Gzowski brał ślub, a gwiazdą występującą na weselu był Radosław Liszewski, lider zespołu “Weekend”, znanego z hitu “Ona tańczy dla mnie”.
W tym czasie pracę w dziale administracji Centrum Informacyjnego Lasów Państwowych otrzymał syn Radosława Liszewskiego. 25-latek nie ma wykształcenia leśnego, a wcześniej pracował w myjni samochodowej - donosi Onet.
– Pierwsze słyszę o czymś takim, nie interesuje mnie to. Syn mieszka w Warszawie, kończy studia i nawet nie wiedziałem, że znalazł pracę w Lasach – powiedział w rozmowie z portalem muzyk.
Jeden z anonimowych informatorów Onetu przekazał jednak, że zdaniem pracowników Centrum, zatrudnienie nie mogło być przypadkowe. – Chłopak bez doświadczenia trafia za biurko do państwowej instytucji, a jego ojciec grał na weselu rzecznika. To nie pierwszy znajomy Gzowskiego zatrudniony w ten sposób – mówi.
Sam Michał Gzowski nie jest w stanie potwierdzić kiedy dokładnie został zatrudniony syn gwiazdora disco polo. Jak przekazał, “może było to parę tygodni przed moim weselem, może parę tygodni później”. Zapewnia jednak, że obie sprawy nie mają ze sobą żadnego związku.
Zarobki "po znajomości"
Jak pisaliśmy w InnPoland, od rozpoczęcia rządów Zjednoczonej Prawicy w spółkach skarbu państwa wprost zaroiło się od ludzi powiązanych z aktualną władzą, którzy objęli intratne posady. Ile ludzie PiS zarobili do tej pory? Podliczenia tego podjęło się wiosna PSL – a liczby robią naprawdę niesamowite wrażenie.
Czytaj także:Zarobki "po znajomości"
Jak pisaliśmy w InnPoland, od rozpoczęcia rządów Zjednoczonej Prawicy w spółkach skarbu państwa wprost zaroiło się od ludzi powiązanych z aktualną władzą, którzy objęli intratne posady. Ile ludzie PiS zarobili do tej pory? Podliczenia tego podjęło się wiosna PSL – a liczby robią naprawdę niesamowite wrażenie.Pierwsze nazwiska w ramach akcji #Obajtki zostały opublikowane w mediach społecznościowych PSL. Choć opublikowana lista liczy zaledwie 13 osób, w czasie rządów PiS zdążyły one zarobić łącznie ponad 49 mln zł.
"Od początku kadencji PiS-u doliczyliśmy się już 191 mln złotych!" – pisze PSL.
"Od początku kadencji PiS-u doliczyliśmy się już 191 mln złotych!" – pisze PSL.
