
Państwowa Inspekcja Pracy może dostać przełomowe uprawnienia, które mogą oznaczać koniec umów śmiechowych. Być może rozwiązania, które przyjmie Sejm, ucywilizują rynek pracy. Czy zmiany okażą się jednoznaczne z końcem omijania zatrudnień na etacie?
REKLAMA
Inspektorzy PIP z większymi uprawnieniami
Państwowa Inspekcja Pracy dostanie nowe uprawnienia i poważnie weźmie się za walkę z umowami śmieciowymi i samozatrudnieniem. Jak dodaje "Dziennik Gazeta Prawna", nowelizację ustawy musi jednak poprzeć Sejm. Dużą zmianą są nowe uprawnienia, które dostaliby inspektorzy Państwowej Inspekcji Pracy.Na czym miałoby polegać nowe prawo? Inspektor, który w czasie kontroli uznałby, że pracodawca jawnie omija prawo, oferując pracownikom prace na umowę zlecenie lub oferując podwykonawstwo jednoosobowej firmie, mógłby nakazać przekształcenie takiej umowy o pracę.
Pracownik musiałby wtedy wykonywać obowiązki, które wskazują na pracę etatową, a poprzez zatrudnienie na "śmieciówce", pracodawca niwelowałby sobie koszty. To, czy ważne zmiany wejdą w życie, zależy teraz od posłanek i posłów.
Pracownicy banków zwalniani na potęgę
O ile inspektorzy PIP mogą mieć w najbliższej przyszłości ręce pełne pracy, o tyle o pracownikach banku nie można już tego powiedzieć. Ten rok może bowiem przynieść kolejny rekord pod względem zwolnień w bankach. Winne są pandemia oraz... cyfryzacja.Banki szukają dziś do pracy ekspertów w dziedzinie IT, analizy danych, ryzyka, czy prawników, coraz mniej potrzebują natomiast specjalistów od finansów i ekonomii.
"Jeśli nic się nie zmieni, w całym roku może ubyć 8,3 tys. miejsc pracy (5,5 proc.), co byłoby nowym niechlubnym rekordem. Mimo że branża z roku na rok zwiększa skalę działania, to przez ponad dekadę liczba jej pracowników zmalała już o prawie 18 proc.” - podaje “Rzeczpospolita”.
Czytaj także:Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl
