Nie było flagi UE, nie było tablicy informacyjnej. Szef rządu tylko zająknął się o tym, że UE dorzuciła trochę grosza do budowy Południowej Obwodnicy Warszawy, ale większość - "dwie trzecie" wyłożył rząd. W tym zdaniu premier Morawiecki pomylił się o jakieś 280 milionów złotych.
Faktycznie - podczas uroczystego otwarcia tunelu z udziałem premiera Morawieckiego zabrakło podziękowań dla UE. Ten wręcz bagatelizował wkład funduszy UE.
- Dawniej byłoby jasne, że większość z tych środków pochodzi z funduszów europejskich. Dziś z dumą mogę powiedzieć, że większość, 2/3 tych środków, pochodzi z budżetu państwa polskiego. To coś, co daje dobrą perspektywę na przyszłość - mówił Morawiecki.
W rzeczywistości UE dołożyła więcej. Łączny koszt budowy trzech odcinków S2, które składają się na Południową Obwodnicę Warszawy wynosi około 4,6 mld zł. Z tej kwoty prawie 1,7 mld zł to dofinansowanie z Unii Europejskiej - a więc ok. 40 procent. Przejęzyczenie premiera warte jest więc ok. 282 mln złotych.
Trzaskowskiego pominęli
Na konferencji padło pytanie o to, dlaczego na otwarciu tunelu nie ma przedstawiciela stołecznego ratusza, który współpracował z administracją drogową przy budowie dojazdu do tunelu.
- To jest inwestycja nadzorowana i realizowana przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Ona jest realizatorem tego przedsięwzięcia, nie m.st. Warszawa - odparł rzecznik rządu Piotr Müller.
Kluczowa część nowej trasy - tunel pod warszawską dzielnicą Ursynów - początkowo miała być uruchomiony jeszcze w 2020 r. Rządowa inwestycja złapała jednak dwuletnie opóźnienie.
Biuro KE w Polsce pochwaliło się też danymi dotyczącymi wsparcia polskich inwestycji. Do tej pory UE dofinansowała 291 282 projektów. Ich łączna wartość to 1,16 biliona złotych, 684 miliardy dorzuciły instytucje europejskie.