List droższy o 30 groszy, polecony priorytet o 10 groszy. Poczta Polska wprowadza podwyżkę w swoim cenniku. Tłumaczy to wzrostem kosztów pracy, transportu i koniecznością utrzymywania placówek na wsi. 10 lat temu wysłanie listu kosztowało 1,55 zł, za kilka dni będzie to 3,60 zł. Ponad połowa pracowników Poczty zarabia pensję minimalną - 2800 zł brutto (2061 zł na rękę).
Od 1 stycznia 2022 roku wzrosną ceny wybranych usług - od 2 do 11 proc. Najbardziej zdrożeje wysyłanie przesyłek nierejestrowanych ekonomicznych, w formatach S i M - 30 gr. Opłata za przesyłkę poleconą priorytetową w formacie S wzrośnie o 10 gr.
Poczta dodaje, że będzie to pierwsza od trzech lat korekta cenowa przesyłek listowych wysyłanych do adresatów w Polsce. Wprowadzone zmiany zostały przyjęte przez Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
Firma tłumaczy, że impulsem do podwyżki stały się "rosnące z roku na rok koszty pracy i transportu, ogólnoświatowy wzrost cen surowców wykorzystywanych przez spółkę oraz spadający wolumen przesyłek listowych". A Poczta – jak twierdzi – nie chce rezygnować z "wysokiego tempa inwestycji w podnoszenie swojej konkurencyjności na rynku". Ceny przesyłek w obrocie zagranicznym oraz paczek pozostaną bez zmian.
Według Poczty, dla statystycznego Polaka, który wysyła coraz mniej listów, będzie to oznaczało dodatkowy wydatek rzędu kilku złotych w skali całego roku. "Dla Poczty Polskiej nawet niewielka korekta cen świadczonych usług, to dodatkowy wzrost przychodu, który umożliwi uruchamianie nowych placówek pocztowych, jak i utrzymanie tych rzadziej odwiedzanych przez klientów, zlokalizowanych na terenach wiejskich" - twierdzi spółka.
Ile kiedyś kosztował list?
W 2009 roku, cena wysłania najtańszego listu wynosiła 1,55 zł (przesyłka listowa nierejestrowana, ekonomiczna, gabaryt A). W roku 2021 było to już 3,30 zł (przesyłka listowa nierejestrowana, ekonomiczna, format S) 2 . Choć na wzrost cen wpływa wiele czynników, nie da się ukryć, że kwota zakupu znaczka pocztowego rosła u nas wyjątkowo szybko.
Deutsche Post, który w swoim corocznym raporcie porównuje koszt nadania przesyłki listowej w 31 europejskich krajach, podaje że w ciągu ostatnich pięciu lat cena standardowego listu krajowego skoczyła w Polsce o 74 proc. Pod względem wzrostu cen stawia nas to na 8 miejscu wśród badanych krajów.
Zmiany cennika dotykają przede wszystkim nadawców biznesowych oraz instytucjonalnych, którzy operują wysokimi wolumenami przesyłek. W 2017 roku podwyżkę wyjątkowo mocno odczuły polskie miasta. Władze Gdańska mówiły o wzroście stawki za usługi pocztowe, która sięgała niemal 90 proc.
Firmy listy piszą
Kolejne raporty UKE potwierdzają, że listy wciąż są najliczniej realizowaną usługą rynku pocztowego. W roku 2020 doręczono ich ponad 1 mld sztuk. Przede wszystkim była to korespondencja transakcyjna.
Kołem napędowym segmentu listów są przed wszystkim nadawcy tacy jak: branża finansowa (banki, ubezpieczyciele, windykacja), telekomunikacyjna (sieci komórkowe, telewizje kablowe), lecz także fundacje oraz administracja publiczna. Niemal bez zmian pozostaje również wysoki wolumen korespondencji marketingowej. W roku 2020, mimo spadku spowodowanego pandemią i lockdownami, nadano 113,4 mln przesyłek reklamowych.