W projekcie znalazł się zapis głoszący, że wszystkie gospodarstwa domowe z taryf biznesowych zostaną przeniesione na taryfy indywidualne. Sprzedawcy gazu mogą liczyć na wielomiliardowe rekompensaty.
Jestem redaktorem prowadzącym INNPoland.pl. Pracowałem m.in. dla Vice, newonce, naTemat i Next.gazeta.pl. W INN piszę swoje "rakoszyzmy". Prywatnie tworzę własne "Walden" w nadwarciańskim zaciszu. Poza tym co jakiś czas studiuję coś nowego.
Jak wynika z wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów, zarządcy lokali, wspólnoty mieszkaniowe czy spółdzielnie, będą musiały złożyć oświadczenia w ciągu 45 dni od wejścia w życie ustawy. Mają one dotyczyć tego, ile gazu zużyją lokale mieszkalne, a ile lokale użytkowe.
Rząd ujawnił ustawę gazową
Nowe rozwiązania potwierdziła na wtorkowej konferencji minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. – Dzisiaj na Radzie Ministrów przyjęliśmy korzystne rozwiązanie dla Polaków - po wejściu w życie tej ustawy automatycznie każda spółdzielnia i wspólnota mieszkaniowa będzie objęta taryfą gazową z wyrównaniem od 1 stycznia – podkreślała.
Poza gospodarstwami domowymi z taryfy indywidualnej na gaz będą mogły skorzystać placówki medyczne, jednostki pomocy społecznej, placówki wsparcia rodziny, noclegownie, ogrzewalnie, żłobki, kluby dziecięce, przedszkola, szkoły i uczelnie, ale też kościoły i inne związki wyznaniowe.
Poza tym instytucje kulturalne, archiwa oraz ochotnicze straże pożarne.
Rekompensaty dla sprzedawców gazu
W projekcie ustawy gazowej przewidziano również rekompensaty dla sprzedawców gazu. Będą one obejmować okres od 1 stycznia tego roku.
Na rekompensaty przeznaczonych zostanie 10 miliardów złotych. Skąd rząd weźmie te pieniądze? Ich źródłem ma być fundusz covidowy oraz środki uzyskane ze sprzedaży uprawnień do emisji dwutlenku węgla.
Ceny gazu stawiają firmy pod ścianą
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, ogromne podwyżki cen gazu to znaczy problem dla przedsiębiorców, których nie dotyczy przecież tarcza antyinflacyjna. Jak tłumaczy właścicielka biznesu z Siedlec – do wyboru ma podniesienie cen usług o 300 proc. lub zamknięcie się na zimę. W obu przypadkach straci klientów, lecz teraz po prostu nie stać ją na rachunki za lokal.
Pani Justyna Zarzecka-Siwy, prowadzi gabinet trychologiczny w Siedlcach. Na co dzień zajmuje się diagnozą oraz leczeniem przypadłości włosów i skóry głowy.
Powierzchnię 110 m kw. gabinetu ogrzewa gazem. Dotychczas płaciła za to 3 tys. zł, ale za ostatnie półtora miesiąca ogrzewania musiała zapłacić ponad 10 tys. zł. To efekt ostatnich podwyżek.
– To był szok. Nagle moje koszty wzrosły ponad trzykrotnie. Czy powinnam również podnieść ceny usług o 300 proc., czy może zamknąć na okres zimy? – pyta dziennikarza Money.pl pani Justyna.
Nawet okresowe zamknięcie to ogromny problem dla właścicielki. Gabinet polega bowiem na stałych klientach, którzy potrzebują kolejnych zabiegów co ok. trzy tygodnie.
– Najzwyczajniej w świecie nie stać mnie na takie opłaty. Zastanawiam się, czy nie będę musiała zamknąć działalności lub wyjechać do pracy w Niemczech – martwi się Zarzecka-Siwy.
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, wiele mikrofirm to często pojedyncze osoby, które rejestrują działalność na własny adres zamieszkania. Z ostatnią podwyżką gazu takie osoby mogą mieć problem, bo dostawcy mogą ich zakwalifikować jako spółki, nie jako osoby prywatne.