
W dobie szybko rosnących cen żywności (a w zasadzie wszystkich produktów i usług) wiele osób zastanawia się na czym może oszczędzić. Ofiarą cięć budżetowych padają często używki, w tym kawa. Podpowiadamy – można robić ją taniej, co nie znaczy gorzej. Jak oszczędzić na kawie?
REKLAMA
Obawy o rosnące drastycznie ceny i pytania, jak się przed tym ustrzec, są częstym motywem listów nadsyłanych przez naszych czytelników do redakcji. Spora ich część dotyczy kawy – tym bardziej, że już niedługo spodziewany jest kolejny wzrost cen tego produktu. Przyczyną są słabe zbiory w Brazylii – pogoda zniszczyła tam całe połacie upraw. Spadnie więc podaż, co przy utrzymaniu popytu i ruchach spekulacyjnych musi przełożyć się na wzrost cen.
Spora część naszych czytelników obawia się, że nie będzie ich stać na przykład na tzw. kawę na mieście i zastanawia się, jak zrobić sobie dobrą kawę w domu, nie wydając kilku tysięcy na ekspres.
Wiele osób myśli, że najlepsza kawa do parzenia musi być droga. Nie jest to zasadą – w poszukiwaniu własnego smaku warto przetestować również tańsze marki. Dwie najbardziej popularne odmiany kawy na świecie to arabika i robusta. W skrócie – pierwsza jest delikatniejsza i bardziej aromatyczna, druga zaś jest mocniejsza, świetnie nadaje się do kaw białych, bo podkreśla ich smak.
Poza tym ziarna różnią się stopniem wypalenia – te mocniej palone są bardziej gorzkie, ale i wyraziste. Warto więc poszukać swojego ulubionego smaku i przetestować różne rodzaje kaw. Może się okazać, że najbardziej będzie nam smakowała dobrze zrobiona kawa z supermarketu, a nie drogi włoski produkt.
Po co mielona? Zrób to sam
Często jest tak, że tańsze w zakupie są kawy ziarniste. I jeśli mamy nieco czasu, dosłownie odrobinę, warto skorzystać z takiej opcji. Wystarczy kupić sobie młynek, niekoniecznie najdroższy. To inwestycja na lata i potrafi się zwrócić.– Pamiętajmy o tym, że najsmaczniejsza jest kawa świeżo mielona. Kawa zmielona już po kilku dniach wietrzeje i traci smak. A młynek nie jest drogi, zwykły ręczny można kupić nawet poniżej 50 złotych. Tu w grę wchodzi jeszcze jedna kwestia – kawę możemy zemleć tak, jak najbardziej lubimy. Grubo mielona będzie świetna do french pressa, średnio do kawiarki, mocno zmielona do ekspresu ciśnieniowego – mówi INNPoland.pl baristka, Kasia Morawska.
Młynki elektryczne są niewiele droższe. A wśród miłośników kawy trwa dyskusja, który lepiej kupić: stalowy czy ceramiczny. Warto o tym troszkę poczytać i sprawdzić, co będzie dla nas lepsze. Ogólna zasada jest taka, że im dłużej parzymy kawę, tym grubiej powinna być zmielona. Ekspres ciśnieniowy, przez który napój przelatuje w tempie iście nomen omen ekspresowym wymaga mielenia bardzo drobnego.
A żeby zrobić sobie dobrą kawę wcale nie trzeba mieć automatycznego ekspresu za grube tysiące złotych. Najtańsze ekspresy kolbowe kosztują 300-400 złotych. Najważniejszym parametrem jest tu ciśnienie – za przyzwoite uznaje się 15 barów.
Czytaj także:– W przypadku ekspresów ciśnieniowych pamiętajmy tym, by dawać do nich kawę świeżo mieloną i by regularnie dolewać wody. Jeśli ekspres ma młynek, nie nasypujmy kawy do maksimum. Lepiej trzymać ją w szczelnym zamknięciu i dosypywać regularnie po trochu. Również woda powinna być świeża. A przede wszystkim pamiętajmy o regularnym czyszczeniu ekspresu i pojemnika na wodę – mówi nam baristka. Dodaje, że nawet najdroższy ekspres po zapuszczeniu i z nieświeżą wodą nie zrobi lepszej kawy niż najtańszy sprzęt z dyskontu.
Co jeśli nie designerski ekspres?
Ekspresy przelewowe są z kolei idealne dla osób, które piją dużo kawy, do biur, dla rodzin – są nawet tańsze. Swoje grono miłośników mają kawiarki – najtańsze (ale porządne) kosztują nawet ok. 50 – 100 złotych. Dają możliwość zrobienia bardzo aromatycznej kawy o dowolnej mocy.Kolejnym sposobem na robienie dobrej kawy są metody french press i aeropress. W pierwszej opcji mamy szklany dzbanek do którego wsypujemy kawę, zalewamy ją gorącą wodą a następnie po kilku minutach ściskamy sitkiem. To co wypłynie nad sitko jest aromatyczną kawą bez fusów. Aeropress – nieco droższy, kosztujący ok. 100 zł to pojemnik, który ściskamy po zalaniu kawy. Jest to w pewnym sensie ręczny ekspres ciśnieniowy.
Coraz modniejsze stają się też dwie kolejne metody domowego parzenia kawy: chemex i drip. Ta druga wymaga jedynie filtrów i stojaka na tenże filtr. Wsypaną do dripa kawę zalewamy gorącą wodą i czekamy aż spłynie do naczynia. Tylko odrobinę bardziej skomplikowany jest chemex - ale działa na tej samej zasadzie. To po prostu prekursorzy typowego ekspresu przelewowego.
– Moim zdaniem nie warto się zamykać na tzw. kawy z ekspresu. To urządzenia drogie lub bardzo drogie, ja osobiście jestem wielką fanką kawiarki – bardzo prostej, skutecznej i działającej latami bez żadnej awarii. W domu mam też ekspres przelewowy, bo rano musimy mieć kilka kaw dla kilku osób. Nie warto też używać ciągle kawy jednej marki – kawa z dyskontu odpowiednio przyrządzona jest smaczna. Polecam trochę pobawić się kawą, w ten sposób można nie tylko zaoszczędzić, ale i odkryć nowe smaki i własny ulubiony sposób robienia tego napoju – mówi Morawska.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl
