Niezaszczepieni medycy mogą stracić pracę - Ministerstwo Zdrowia zapowiada, że nie będzie litości dla antyszczepionkowców w białych fartuchach. Obowiązek szczepień do tej pory wyglądał na fikcyjny przepis.
"Jeżeli osoba do tego zobowiązana nie podda się szczepieniu przeciwko COVID-19, to może to skutkować wprowadzeniem przez pracodawcę zmian w organizacji pracy, a nawet rozwiązaniem z nim stosunku pracy" - zakomunikowało Ministerstwo Zdrowia. To nawiązanie do obowiązkowych szczepień (m.in. w zawodach medycznych), które ma obowiązywać od 1 marca 2022 r.
Od 1 marca wchodzą w życie obowiązkowe szczepienia dla medyków. Zdecydowana większość jest zaszczepiona przeciwko koronawirusowi, ale nadal w każdym szpitalu czy przychodni znajdą się tacy, którzy tego nie zrobili.
7 grudnia ubiegłego roku minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział, że jego resort od 1 marca 2022 roku będzie chciał wprowadzić obowiązek szczepienia przeciwko COVID-19 dla medyków, nauczycieli oraz służb mundurowych. Skończyło się tylko na obowiązku dla medyków, a podstawą jest opublikowane 23 grudnia rozporządzenie.
Wedle tego rozporządzenia zaszczepić się muszą: osoby wykonujące zawód medyczny, farmaceuci, studenci medycyny i pracownicy podmiotów medycznych. W większości placówek zaszczepiła się zdecydowana większość personelu. Odsetek zaszczepionych zwykle wynosi powyżej 95 proc. Ci, którzy tego nie zrobili, to osoby z przeciwwskazaniami do szczepień, ozdrowieńcy, a także ci, którzy nie przeszli jeszcze pełnego cyklu szczepienia.
Nie szczepisz się? Do widzenia
Według Ministerstwa Zdrowia, kodeks pracy upoważnia pracodawcę do żądania złożenia przez pracownika oświadczenia o realizacji obowiązku poddania się szczepieniu przeciwko COVID-19.
"Brak poddania się szczepieniu przeciwko COVID-19 może uzasadniać wprowadzenie przez pracodawcę zmian w organizacji pracy pracownika, który nie poddał się takiemu szczepieniu" - pisze MZ w komunikacie.
Urzędnicy dodają, że jeśli pracownik się nie zaszczepi, to może nawet zostać zwolniony. Resort zdrowia zaznacza, że kroki podejmowane przez pracodawców powinny być realizowane w taki sposób, by "pozostawały w zgodności z zasadą równego traktowania pracowników".
Przesuwanie odpowiedzialności
Decyzja o wprowadzeniu obowiązku szczepień dla medyków leżała po stronie szefa resortu zdrowia odpowiadającego za obszar ochrony zdrowia. Jednak odpowiedzialność za wdrożenie obowiązku w życie została przerzucona na szefów placówek medycznych.
To właśnie oni ostatecznie odpowiadają za bezpieczeństwo pracowników, ale także pacjentów w swoich szpitalach czy przychodniach. Niektórzy dyrektorzy szpitali i przychodni apelują do swojego personelu o zaszczepienie się.
Inni już planują, jak odsuwać niezaszczepiony personel od pracy z pacjentami. Byłoby im znacznie łatwiej organizować pracę, gdyby taka możliwość była wprost zapisana w konkretnej ustawie.
Wcześniej PiS zamroził ustawę, która przewidywała taką możliwość. Projekt był zapowiadany już od dawna. Jak przypomina RMF24, początkowo miał to być projekt rządowy, jednak w Radzie Ministrów nie było zgody, więc próbowano złożyć projekt jako poselski. W ponad 200-osobowym klubie PiS miał jednak kłopot ze znalezieniem 15 chętnych do złożenia podpisu pod ustawą. By szukać poparcia dla projektu, marszałek Sejmu Elżbieta Witek mała nawet spotkać się z szefami klubów opozycji. Pomysł spełzł na niczym.