Wczorajszy atak Rosji na Ukrainę wstrząsnął nie tylko giełdami – odbił się również na kryptowalutach. Szczególnie boleśnie kryzys podziałał na kurs bitcoina, który w czwartek rano spadł poniżej 35 tys. USD. Natychmiast odezwały się głosy mówiące, że zawiódł i nie jest dobrym środkiem przechowywania wartości w czasie kryzysu – co miało stanowić jedną z jego największych zalet. Postanowiliśmy sprawdzić, co tak naprawdę dzieje się z bitcoinem.
Reklama.
Reklama.
Kurs bitcoina
Ostatnich kilka miesięcy nie było dobrych dla BTC. Od listopadowego szczytu (ATH 68 592 USD), stracił niemal połowę wartości. Na szkodę dla najstarszej kryptowaluty miały działać napięcia geopolityczne i obawy dotyczące podwyżek stóp procentowych w USA. Czwartkowy spadek – o 8 proc. wartości z dnia na dzień – został wywołany wojną w Ukrainie.
Eksperci z Unlimited – firmy dostarczającej rozwiązania dla krypto–górników – zwracają jednak uwagę na korelację między ceną bitcoina a dolarem. – W związku z agresją militarną wywołaną przez Rosję wobec Ukrainy, mamy dosyć drastyczne zmiany w kursach wielu aktywów – zwraca uwagę Michał Stryjewski, CEO firmy.
Już w drugiej połowie czwartku bitcoin odbił się i osiągnął cenę około 38 tys. dolarów. Jak podkreśla ekspert, kolejne wahania na rynku w obecnej sytuacji geopolitycznej będą bardziej niż pewne. – Kontynuacja działań Rosjan może wpłynąć bezpośrednio na dalsze spadki kryptowalut, gdyż teraz dla wielu znacznie bardziej przydatne są waluty tradycyjne – tłumaczy.
A jak bitcoin zachowuje się w porównaniu do innych aktywów? – Agresja militarna wywołana przez Rosję wpłynęła na drastyczne zmiany wielu aktywów, zwłaszcza USD i bitcoina. Ten pierwszy zaliczył potężny wzrost do wartości 4,23 PLN, czyli o ponad 17 groszy w ciągu zaledwie kilku godzin. Prawdopodobnym głównym i bezpośrednim powodem stało się nagłe zapotrzebowanie na posiadanie gotówki ze względu na masową ewakuację obywateli ukraińskich – mówi Michał Stryjewski.
Czy bitcoin jest bezpieczny?
Trudno jednak nie zwrócić uwagi na to, że bitcoin miał być - w deklaracjach jego entuzjastów - bezpieczną przystanią na wypadek światowego kryzysu. Czy to, co obserwujemy obecnie na rynkach jest dla bitcoina próbą? Czy wyjdzie z niej obronną ręką?
– Zaobserwowaliśmy spadek cen wielu aktywów, nie tylko bitcoina. Takie wahania mogą być uzasadnione spodziewanym krachem na giełdach, a także tą masową wyprzedażą krypto. Pamiętajmy, że aktywa są również osobistymi rezerwami finansowymi, a ich sprzedaż obecnie może uratować czyjeś życie – tłumaczy Stryjewski.
Wiele osób zadaje sobie również pytanie o to, co jest najbezpieczniejszą metodą inwestowania pieniędzy w czasie wojny.
– Jeśli chodzi o stabilne rezerwy finansowe, to tak naprawdę dalsza eskalacja konfliktu (choć oczywiście mamy nadzieję, że do niej nie dojdzie) będzie mogła pokazać użyteczność magazynów finansowych – zwłaszcza gotówki, złota i kryptowalut – podkreśla Michał Stryjewski. Według niego, w XXI w. najlepszym połączeniem jest gotówka i kryptowaluty, z kolei złoto łączy wady tych dwóch środków.
Co robić z kryptowalutami?
Bez względu na wszystko, mniej odpornych posiadaczy kryptowalut czeka w najbliższym czasie sporo stresu. Jaka jest dla nich najlepsza strategia?
Ekspert Unlimited przyznaje, że z perspektywy inwestora teraz właśnie jest dobry moment na handel BTC. - Kontynuacja działań Rosjan i dalsza eskalacja konfliktu może bezpośrednio wpłynąć na dalsze spadki kryptowalut, ponieważ teraz dla wielu ludzi waluty tradycyjne będą znacznie bardziej przydatne. Z drugiej strony – jeśli hrywny przestaną być akceptowalnym środkiem płatności, być może zaobserwujemy powrót do pierwotnej idei kryptowalut, czyli zdecentralizowanego środka płatniczego - podkreśla.
Dolar zaliczył potężny wzrost do 4,23 o ponad 17 groszy w ciągu zaledwie kilku godzin. Prawdopodobnie głównym i bezpośrednim powodem był nagły wzrost zapotrzebowanie na "zielone" ze względu na masowe wyjazdy z Ukrainy, a więc konieczność posiadania gotówki. W dodatku otrzymujemy sygnały jakoby w Ukrainie trwała wyprzedaż kryptowalut w zamian za waluty tradycyjne, co z kolei może mieć odzwierciedlenie w kursie bitcoina.
Michał Stryjewski
Należy bacznie obserwować najbliższe dni, a co za tym idzie – wszelkie ruchy giełdowe najważniejszych instrumentów, tj. złoto, srebro, dolar amerykański, euro lub bitcoin. "Cyfrowe złoto" zaliczyło spadek z 38,500 USD, do 34,500 USD. Nie jest to, oczywiście, tak znaczny spadek jak wzrost USD, natomiast według mnie, zamiany na tych dwóch aktywach mają ze sobą bezpośredni związek.
Michał Stryjewski
Złoto i gotówkę trzeba przechowywać fizycznie, co może być trudne podczas szybkiego przemieszczania się. (...) Z drugiej zaś strony – kryptowaluty i złoto trzeba sprzedać, a by to zrobić potrzebujemy rynku zbytu. Dopiero po wymianie na walutę fiducjarną będą bezpośrednio użyteczne w trakcie konfliktu, o ile wypłacona waluta będzie akceptowalna. Do tego dochodzi problem wypłaty pieniędzy z bankomatów, gdzie w stanach wyjątkowych nałożone są blokady finansowe lub w ogóle brak środków. Plusem kryptowalut w tym przypadku zdecydowanie jest to, że rynkiem zbytu jest cały świat, a posiadane złoto trzeba mimo wszystko dokądś zanieść.