W ostatnich latach Polacy odchodzili od gotówki, ale wojna w Ukrainie to zmieniła. Choć banknotów nie brakuje, to wojna zaskoczyła konwojentów podobnie jak zima drogowców. Problem dotyczy logistyki dostaw gotówki, a nie wypłacalności – uspokajają banki.
W wielu bankomatach w Polsce brakuje środków bądź wprowadzono limity wypłat. Nie jest to efekt niewypłacalności banków, a nagłego wzrostu popytu, na który nie były przygotowane firmy transportujące pieniądze – pisze Money.pl.
– Mąż potrzebował wybrać pieniądze z bankomatu. Musiał odwiedzić cztery okoliczne maszyny, żeby wypłacić 200 zł na zakupy. Tragedia. I to w dużym mieście, jakim jest Wrocław – relacjonuje jedna z czytelniczek serwisu.
Narodowy Bank Polski (NBP) przekonuje, że problemów z gotówką nie ma. Związek Banków Polskich (ZBP) uzupełnia zaś, że puste bankomaty to wyłącznie efekt opóźnienia w realizacji dostaw gotówki. Te realizują odpowiednie firmy, obsługujące maszyny i zaopatrujące je w środki.
– Z dnia na dzień zapotrzebowanie na gotówkę wzrosło kilkukrotnie. Mamy towar, ale musimy przygotować dystrybucję. Jest ograniczona liczba firm konwojujących i obsługujących wszystkie banki. Bankowozy mają też ograniczone moce przerobowe, są limity gotówki – tłumaczy anonimowy informator Money.pl, w strukturach czołowego banku działającego w Polsce.
Konwojenci to nie kurierzy pocztowi – kierowcy muszą być odpowiednio przeszkoleni, ochrona porusza się z bronią i w kamizelkach kuloodpornych. Pracownicy muszą zdać specjalistyczne egzaminy. Wreszcie same samochody są odpowiednio przystosowane do przewozu dużej ilości gotówki. To wszystko utrudnia zwiększenie liczby transportów w parę dni.
Jak przygotować się na kryzys?
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, Polacy chcą przygotować się na możliwy kryzys w naszym kraju związany z agresją Kremla.
– Inwazja Rosji na Ukrainę może wywołać strach i sprawiać, że część z nas decyduje się na przykład na wypłacanie pieniędzy z bankomatów, by trzymać zapas gotówki w portfelu. Podobnie było, gdy w Polsce wybuchała pandemia. Wtedy jednak w bankach i bankomatach nie zabrakło gotówki i wydaje się, że nie widać podstaw, by tym razem miało być inaczej – zwraca uwagę Daniel Kostecki, dyrektor polskiego oddziału Conotoxia Ltd.
Jak zaznacza ekspert, bardziej prawdopodobne może być dziś ryzyko ataków cybernetycznych na systemy bankowe.
– One mogłyby odciąć nas od możliwości płacenia za zakupy czy rachunki, gdyby przestały działać strony logowania w bankach, aplikacje mobilne czy bankomaty. Instytucje bankowe mają jednak systemy zabezpieczeń i ewentualne trudności powinny mieć charakter przejściowy. Niemniej, można wcześniej zabezpieczyć się finansowo na możliwość ich wystąpienia – radzi.
Bartosz Sawicki zwraca uwagę na osoby, które w obawie przed wojną lub jej skutkami, kupują dolary. – Zakup walut obcych w świadomości wielu osób zwiększa poczucie finansowego bezpieczeństwa. Nie należy tego jednak traktować jako metody na ucieczkę przed inflacją czy kryzysem. Główne waluty świata są dziś bowiem rekordowo drogie wobec złotego – zaznacza.