Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
Na spadki cen surowców i podwyżki na giełdzie zwrócił uwagę Paweł Borys, ekonomista i prezes Polskiego Funduszu Rozwoju. W środę wieczorem wskazał m.in. na 11 proc. obniżki cen ropy, 3 proc. spadek kosztu złota i niże o 6 proc. niższe ceny zboża. Z drugiej strony giełda prezentowała 2-5 proc. wzrostów, taniał też dolar, a złoty się umacniał.
Rzeczywiście, cena ropy w czwartkowe południe wynosi nieco ponad 116 dolarów za baryłkę. W ostatnich dniach koszt utrzymywał się zaś w okolicy 120-130 dolarów. Indeks WIG 20 od startu sesji giełdowej wydaje się stać w miejscu. Sesję rozpoczął na poziomie 1990 pkt. o 11:30 jest to 1970 pkt. To ok. 0,2 proc. na minus.
Pod wpisem Borysa sceptyczną odpowiedź zamieściło jednak konto portalu makroekonomicznego macroNext.
– Póki co jeszcze nadmierny optymizm. Czytam, że zmieniło się dowództwo rosyjskich wojsk, więc pewnie za chwilę może rozpocząć się nowa ofensywa. Miejmy nadzieję, że ostatnia i przegrana – ocenia jeden z ekspertów serwisu.
Ostatnia reakcja rynku to najpewniej odpowiedź na wypowiedzi Moskwy i Kijowa sugerujące dążenie do porozumienia.
Wczesnym popołudniem doradca prezydenta Ukrainy wskazał, że kraj jest gotowy na rozmowy o neutralności, w tym brak członkostwa w NATO. O 18 opublikowano wywiad z prezydentem Zełenskim, w który mówi, że jest "gotowy na pewne kompromisy". Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow wskazał zaś, że Rosja nie chce "obalić" rządu Ukrainy – podsumowuje serwis Business Insider.
Jeszcze niedawno pisaliśmy w INNPoland o rekordach na rynku ropy.
W poniedziałek rano ropa Brent osiągnęła cenę 130 dolarów za baryłkę. Był to najwyższy poziom od 2008 roku. Rekordowa cena wyniosła wówczas aż 147,50 dolarów za baryłkę. Obecna sytuacja może spowodować jednak, że rekord już niedługo padnie.
Jak podał "Business Insider", traderzy stawiają na to, że ceny ropy mogą rosnąć dalej - niektórzy wchodzą nawet, na razie niewielkimi kwotami, w opcje futures (zakup ropy określonego dnia w przyszłości po określonej cenie - red.) zakładające, że cena baryłki przed końcem marca przekroczy 200 dol.
W ocenie agencji Bloomberg, po początkowej ostrożności związanej z atakiem Rosji na Ukrainę część firm energetycznych powróciła jednak do kupna rosyjskiej ropy. Oprócz zakupu Orlenu, firma transportowa Trafigura wynajęła ostatnio jednostkę gotową przewozić milion baryłek z okolic Morza Czarnego Także PKN Orlen kupiło w niedawnym przetargu około 700 tys. baryłek ropy Ural. Surowiec ma zostać dostarczony do litewskiego portu w połowie marca.