Szef Tesli Elon Musk zainwestował w platformę Twitter, której jest też znanym użytkownikiem. Akcje spółki z miejsca podskoczyły na giełdzie. Wcześniej ekscentryczny miliarder spytał 80 mln swoich followersów czy sądzą, że internetowa platforma pozwala na wolność słowa.
Szef Tesli Elon Musk kupił 9,2 proc. akcji Twittera. Jak pisze The Verge, informacja o zakupie została wyjawiona w oświadczeniu na potrzeby giełdy a sam zakup został dokonany 14 marca. W odpowiedzi na informację akcje Twittera na nowojorskiej giełdzie skoczyły o przeszło 25 procent.
Twitter to jeden z ulubionych serwisów społecznościowych miliardera, na którym obserwuje go 80,1 miliona osób. Ci ostatnio mieli zagwozdkę. Musk zapytał ich, co sądzą o wolności słowa na tej platformie internetowej.
"Wolność słowa jest niezbędna do funkcjonowania demokracji. Czy uważasz, że Twitter rygorystycznie przestrzega tej zasady?" – brzmiało pytanie. 70,4 proc. zapytanych odpowiedziało, że nie. 29,6 proc. zgodziło się z twierdzeniem.
Musk dwuznacznie zapowiedział zaś, że "konsekwencje tej ankiety będą ważne, więc prosi o przemyślane głosowanie".
Nowy "Twitter" Elona Muska?
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, w kolejnych tweetach po ankiecie Musk zapytał o to, czy potrzebna jest nowa platforma społecznościowa. W założeniu miałaby ona gwarantować użytkownikom poszanowanie zasady wolności wypowiedzi.
Agencja Reutera pisze, że miliarder "poważnie myśli" o nowym medium społecznościowym. "Jeśli Musk zdecyduje się na stworzenie nowej platformy, dołączy do rosnącego portfolio firm technologicznych, które pozycjonują się jako orędownicy wolności słowa i mają nadzieję przyciągnąć użytkowników, którzy czują, że ich poglądy są tłumione na istniejących platformach" – czytamy.