W sumie powinniśmy się cieszyć, że na czele Narodowego Banku Polskiego stoi Adam Glapiński. W Turcji polityką monetarną zarządza osobiście prezydent Recep Erdogan, uważający, że wysokie stopy procentowe napędzają inflację. Postanowił więc je obniżyć. Inflacja jednak wiedziała swoje i wystrzeliła do poziomu 61 procent.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Roczna inflacja w Turcji osiągnęła 61,14 proc., osiągając nowy szczyt i bijąc rekord sprzed 20 lat. Jednocześnie w kraju pogłębił się kryzys i drastycznie wzrosły koszty utrzymania wielu gospodarstw domowych.
Turecki Instytut Statystyczny podał, że ceny konsumpcyjne wzrosły w marcu o 5,46 proc. w porównaniu z poprzednim miesiącem. Roczna inflacja wzrosła z 54,44 proc. w lutym.
Według danych najwyższy roczny wzrost cen miał miejsce w sektorze transportu i wyniósł 99,12 proc., podczas gdy wzrost cen żywności wyniósł 70,33 proc. Był to największy wzrost rok do roku od marca 2002 roku.
Rosnące ceny są częścią kryzysu gospodarczego zaostrzonego przez pandemię COVID-19. Tymczasem rosyjska inwazja na Ukrainę spowodowała wzrost cen gazu, ropy i zboża.
Niekontrolowana inflacja w Turcji również nastąpiła po serii obniżek stóp procentowych pod koniec zeszłego roku. Było to spowodowane decyzję prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana. Wprowadził on w kraju swój własny system ekonomiczny, zwany potocznie Erdoganomiką. Według jego teorii wysokie stopy procentowe powodują inflację. Więc je zmniejszył o 5 punktów procentowych między wrześniem a grudniem, ale w tym roku pozostały one na niezmienionym poziomie 14 proc. Praktyka nie poszła jednak w ślad za teorią i inflacja wystrzeliła jak z procy.
Lira, która w zeszłym roku straciła 44 proc. swojej wartości w stosunku do dolara amerykańskiego, spadła w grudniu do rekordowego poziomu 18,41 w stosunku do dolara. Wyniki waluty napędzały inflację w zależnej od importu gospodarce tureckiej.
Aby złagodzić finansowy cios dla gospodarstw domowych, rząd wprowadził obniżki podatków na podstawowe towary i dostosował taryfy za energię elektryczną. A to - jak można się domyślić - wpłynęło na wzrost inflacji.
Najbardziej podrożały ceny paliwa do prywatnych środków transportu. Wg szybkiego szacunku wzrosły w porównaniu do marca 2021 r. o 33,5 proc. (wskaźnik cen 133,5), a w stosunku do lutego 2022 r. wzrosły o 28,0 proc. (wskaźnik cen 128,0).
W przypadku nośników energii, w marcu 2022 r. wzrosły w porównaniu do tego samego miesiąca ubiegłego roku o 23,9 proc. (wskaźnik cen 123,9), a w stosunku do lutego 2022 r. wzrosły o 4,4 proc. (wskaźnik cen 104,4).
Ceny żywności i napojów bezalkoholowych wg szybkiego szacunku wzrosły w porównaniu do marca 2021 r. o 9,2 proc. (wskaźnik cen 109,2), a w stosunku do lutego 2022 r. wzrosły o 2,2 proc. (wskaźnik cen 102,2).