Przed świętami najbardziej ucieszą się kierowcy jeżdżący dieslem – cena oleju napędowego w ostatnim tygodniu spadła znacząco. Mniej – chociaż różnica nie jest aż tak imponująca – zapłacimy też za benzynę. To dzięki taniejącej globalnie ropie naftowej.
W ciągu minionego tygodnia średnia ogólnopolska cena oleju napędowego spadła aż o 30 groszy na litrze. W środę za litr tego paliwa płaciliśmy "tylko" 6,99 zł. O 11 groszy potaniała natomiast benzyna (Pb95), za której litr trzeba płacić średnio 6,49. Najmniej wyniosła obniżka ceny autogazu, za który zapłacimy aktualnie 3,67 zł – donosi portal e-petrol.pl.
Największe zadowolenie przy dystrybutorach odczuwają mieszkańcy świętokrzyskiego (6,37 zł za litr Pb95), opolskiego (6,96 zł za litr diesla – jedyne województwo ze średnią ceną oleju poniżej 7 zł) oraz lubelskiego (3,56 zł za litr autogazu).
Najdrożej jest natomiast na Podlasiu i w Zachodniopomorskiem (6,45 zł za litr Pb95), w Małopolsce (7,10 za litr diesla) i na Mazowszu (3,72 zł za litr autogazu).
Dlaczego diesel jest droższy?
Olej napędowy – tańszy w produkcji niż benzyna – na stacjach benzynowych zazwyczaj rzadko kiedy dobija do poziomu cenowego benzyny. Ale to się zdarza - szczególnie zimą.
Czytaj także:
Jak tłumaczyliśmy w INNPoland, tym rynkiem rządzi prosta ekonomiczna zasada - im wyższy popyt, tym bardziej rośnie cena. Kwestia podaży jest przy analizie różnicy cen między dieslem a benzyną mniej istotna - oba rodzaje paliwa i tak drożeją, bo z powodu wojny drożeje surowiec, czyli ropa naftowa.
Zimą na ogół olej napędowy jest droższy niż latem. Powód to jego wysokie zużycie – diesel jest spalany m.in. w celu uzyskania ciepła i prądu. Zimą świat przepala po prostu o wiele więcej oleju niż latem. Stąd różnica w cenie. Mówimy o skali globalnej, ale ona niestety oddziałuje na to, co widzimy na naszych stacjach.