INNPoland_avatar

Wolą być bezrobotni niż harować w nielubianej pracy. Młodzi zmieniają zasady gry

Natalia Gorzelnik

16 kwietnia 2022, 12:19 · 3 minuty czytania
Młodzi na rynku pracy zmieniają zasady gry. Przedstawiciele pokolenia Z i millenialsi nie wyobrażają sobie codziennej harówki w miejscu pracy, którego nie lubią. A jeżeli praca miałaby przeszkadzać w ich życiu osobistym – po prostu ją rzucą.


Wolą być bezrobotni niż harować w nielubianej pracy. Młodzi zmieniają zasady gry

Natalia Gorzelnik
16 kwietnia 2022, 12:19 • 1 minuta czytania
Młodzi na rynku pracy zmieniają zasady gry. Przedstawiciele pokolenia Z i millenialsi nie wyobrażają sobie codziennej harówki w miejscu pracy, którego nie lubią. A jeżeli praca miałaby przeszkadzać w ich życiu osobistym – po prostu ją rzucą.
Młodzi prędzej rzucą pracę, niż będą się w niej męczyć. Fot: 123rf
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google

Młodzi na rynku pracy

Jak wynika z globalnego badania Workmonitor przeprowadzonego przez firmę Randstad na 35 tys. pracowników z 34 rynków wynika, że prawie dwóch na czterech przedstawicieli młodszych pokoleń wolałoby nie mieć pracy w ogóle niż utknąć w takiej, której nie lubią.


Około 56 proc. przedstawicieli pokolenia Z i 55 proc. milenialsów zadeklarowało, że odeszłoby z pracy, gdyby kolidowała ona z ich życiem osobistym, a prawie połowa oświadczyła, że nie przyjęłaby pracy w firmie, która nie byłaby zgodna z ich poglądami.

Ważne są również wartości zapisane kulturze organizacyjnej firmy m.in. różnorodność i integracja. 49 proc. osób z pokolenia Z i 46 proc. osób z pokolenia milenialsów stwierdziło, że nie chciałoby pracować w firmie, która nie koncentruje się na tych kwestiach.

— Nasze wyniki powinny stanowić sygnał alarmowy dla pracodawców. Następuje wyraźna zmiana władzy, ponieważ ludzie zmieniają swoje priorytety — skomentował Sander van 't Noordende, globalny dyrektor generalny Randstad.

Młodzi ludzie chcą wnosić do pracy całych siebie, co znajduje odzwierciedlenie w ich determinacji, by nie rezygnować z osobistych wartości przy wyborze pracodawcy (...) Przedsiębiorstwa muszą przemyśleć swoje podejście, jak zainteresować i utrzymać pracowników lub stanąć w obliczu poważnej konkurencji.Sander van 't Noordende

Jak podaje Business Insider Polska, jednym ze sposobów na utrzymanie pracowników ma być oferowanie lepszych pakietów świadczeń, które obejmują elastyczny czas pracy, opiekę zdrowotną i rozwój zawodowy. 71 proc. badanych stwierdziło, że ważna jest dla nich możliwość pracy z dowolnego miejsca, ale 53 proc. podkreśla, że nie ma takiej elastyczności w ramach swoich obecnych stanowisk.

Młodsze pokolenie nie boi się pozostawiać otwartym na różne opcje i odchodzić z pracy, jeśli ich potrzeby nie są zaspokajane – podsumowuje portal.

Młodzi roszczeniowi

Wśród pracodawców nie brakuje jednak opinii że przestawiciele młodego pokolenia są roszczeniowi, jednak bywa, że nie mają wzamian za wiele do zaoferowania.

– Czasami kandydaci przychodzą z dyplomem magistra lub inżyniera i wydaje się im, że to wystarczy, że pracodawca powinien się cieszyć, że może ich zatrudnić. I są zaskoczeni, że pracodawca nie jest wdzięczny za ich zainteresowanie, tylko chce sprawdzać ich umiejętności – mówi Aneta Janik - Barciś, Dyrektor Zarządzający Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Częstochowa.

– Bywają odrealnieni i często nieprzygotowani do rozmowy rekrutacyjnej. Robią w swoich CV podstawowe błędy. Przekręcają nazwę firmy albo w ogóle nie wiedzą, czym się dana firma zajmuje. Prawdziwą plagą jest też to, że młodzi ludzie po prostu nie przychodzą na rozmowy rekrutacyjne, chociaż się na nie umówili – podkreśla.

Czytaj także: https://innpoland.pl/168407,mlodzi-na-rynku-pracy-sa-roszczeniowi-czy-rozsadni-raport-mlodzi-na-rynku-pracy

Podobnego zdania jest Sabina, rekruterka w jednej z warszawowskich firm zajmujących się usługami. W jej odczuciu nierealistyczne oczekiwania względem rynku pracy ma około połowy aplikujących młodych.

– Najlepsi kandydaci to tacy, którzy robili coś wcześniej, na przykład pracowali na studiach w gastronomii czy w sklepie. Oni rozumieją, czym jest kultura pracy i zdają sobie sprawę, że są na początku swojej drogi rozwoju. Wiedzą, że muszą zdobyć doświadczenie i nie ma w nich tej “roszczeniowości”.

Z jej doświadczeń wynika również, że osoby starsze mają też bardziej realistyczne podejście do kwestii zarobków.

– Oni wiedzą, że jeśli przyjdą do nowej firmy, to zaczną pewnie od stawki najniższej lub odrobinę wyższej. A osoby młode mają zwykle o wiele wyższe oczekiwania finansowe. Przychodzą na staż i oczekują pensji managera.