Siecią handlową, która najbardziej w Polsce ucierpiała przez bojkot konsumentów jest Leroy Merlin. Liczba klientów spadła o jedną dziesiątą. Takich problemów nie miały Auchan i Decathlon - wynika z badań.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Leroy Merlin to praktycznie jedyna sieć handlowa, w której dało się zauważyć bojkot konsumencki. Z analizy UCE Research i Proxi.cloud wynika, że francuska sieć budowlana zanotowała w marcu o 5,7 proc. mniejszy ruch niż przed wybuchem wojny. Tymczasem w innych sklepach budowlanych ruch wzrósł o mniej więcej 6 procent.
Z analizy wynika, że liczba unikalnych klientów sieci zmniejszyła się aż o 10,2 proc. Leroy Merlin stał się wręcz areną dla pomysłowości bojkotujących tę sieć. W sklepach z tym szyldem pojawiły się "pojemniki na zwłoki" zamiast koszy na odpadki, miotły służą do "zamiatania poczucia winy", a młotki ślusarskie są przeznaczone "do zabijania".
Akcję Zrób to sam #LeroyMerlin opisywaliśmy na łamach INNPoland.pl już wcześniej. W serwisach społecznościowych pojawiły się pliki do druku, do złudzenia przypominające cenniki w sklepie sieci, która cały czas działa w Rosji mimo ataku wojsk kraju na Ukrainę.
I tak w sklepie przez pewien czas można było zobaczyć "Pojemnik na zwłoki 90L Geolia" zamiast kosza na odpady czy informację "Leroy Merlin wspiera ludobójstwo w Ukrainie". Artysta Bartłomiej Kiełbowicz postanowił w ten sposób zaprotestować przeciw firmie.
Od tego czasu akcja rozwinęła się też na Zrób to sam #Auchan, gdzie w zamrażarkach pojawiły się "masowe groby" mrożonych ryb i inne informacje o tym, że sieć hipermarketów wspiera swoimi pieniędzmi kraj agresora.
Auchan i Decathlon bojkotowane mniej?
Co ciekawe, spadku liczby klientów nie dało się zauważyć w innych sieciach, oskarżanych o kolaborowanie z Rosją. Autorzy raportu zauważają, że zmniejszyła się liczba klientów Auchan, ale spadek jest mniejszy niż u konkurencji. Tłumaczą to faktem, że Auchan to sieć marketów z bardzo niskimi cenami - a to dla wielu klientów jest czynnik przeważający o wyborze tego a nie innego sklepu.
Z kolei Decathlon również nie zanotował spadku liczby klientów. To z kolei może wynikać - zdaniem autorów badania - z tego, iż wiele osób właśnie w Decathlonie kupowało artykuły dla Ukrainców. Mowa choćby o śpiworach, plecakach czy latarkach, o które prosili ukraińscy żołnierze.
Auchan, Decathlon, Leroy Merlin – wszystkie te znane marki należą do familii Mulliez, jednej z najbogatszych rodzin w Europie. Jednocześnie wszystkie one są podmiotem szerokiej krytyki – i bojkotu klientów – bo nie wyszły z Rosji pomimo agresywnej inwazji na Ukrainę. W INNPoland postanowiliśmy przyjrzeć się historii Mulliezów – dotychczas znanych ze skromności, oszczędności i wyznawania katolickich wartości – i poszukać odpowiedzi na pytanie dlaczego zdecydowali się wciąż prowadzić biznes w kraju agresora i czy pozwala im na to ich religijna moralność.