Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
Netflix najpewniej wprowadzi subskrypcję z reklamami w IV kwartale 2022 r. Kadra menedżerska firmy poinformowała o tym w wewnętrznej notatce do pracowników, do której dotarł "The New York Times".
Fakt potwierdziło dwóch informatorów w strukturach firmy, któzy dodatkowo zdradzili, że ostatnie trzy miesiące bieżącego roku będą też czasem, gdy platforma zacznie ostrzej walczyć z dzieleniem się kontem Netflix poza gospodarstwem domowym.
W przypadku reklam harmonogram jest znacznie przyśpieszony w porównaniu do wcześniejszych planów platformy. "Tak, jest to ambitne, postępujemy szybko, a plan będzie wymagać kompromisów" – czytamy w notatce.
Przypomnijmy, że w trakcie kwietniowej konferencji dla inwestorów Reed Hastings – jeden ze współzałożycieli i współprezes Netflix – przyznał, że firma coraz poważniej myśli o wprowadzeniu tańszego pakietu z reklamami. Dodał jednak, że ta opcja "najpewniej nie będzie dostępna jeszcze przez rok lub dwa lata".
W wewnętrznej komunikacji Netflix porównuje się też do konkurencji – usług VOD firm HBO, Hulu czy Apple. Wpis wskazuje, że "były one w stanie zachować swoje mocne marki, mimo oferowania subskrypcji z reklamami".
Jak pisaliśy w INNPoland.pl, Netflix od dawna chciał ukrócić starą praktykę dzielenia się jednym kontem w wielu gospodarstwach domowych.
Na oficjalnym blogu firma ogłosiła, że rozpoczyna testy dodatkowej opłaty za dzielenie się kontem ze znajomymi. Jak na razie test obejmuje trzy kraje – Chile, Kostarykę oraz Peru. Ma się rozpocząć "w najbliższych tygodniach".
Jak wyglądają nowe zasady? Najłatwiej jest to stwierdzić na przykładzie Kostaryki, gdzie za usługę płaci się w dolarach.
Pakiety kosztują tam odpowiednio 8,99, 12,99 i 15,99 dolarów. Każdy subskrybent może jednak podłączyć po dwa subkonta "dla znajomych". Każde wiązać się będzie z dodatkową opłatą w wysokości 2,99 dol.
Jak łatwo obliczyć – subkonto to jedna trzecia kosztu podstawowej subskrypcji. Dotychczas jednak takie osoby płaciły okrągłe zero dolarów, więc taka zmiana nie będzie im się raczej podobać.
Alternatywą jest odłączenie się od "konta matki" i samodzielna opłata pełnego abonamentu. Koncern oferuje przy tym przeniesienie starego profilu na nowe konto bez utraty danych.
Wpis kończy się zapewnieniem, że firma "będzie pracować nad zrozumieniem użyteczności tych funkcji w trzech wymienionych krajach, zanim dokona zmian w innych częściach świata". Oznacza to, że na razie polscy abonenci mogą spać spokojnie... ale może to być to początek końca dzielenia się Netfliksem.