Brak możliwości uregulowania zobowiązań zmusił zarząd GO Sportu do złożenia wniosku o upadłość. Według nieoficjalnych informacji trafił on do sądu na początku tygodnia. To efekt sankcji nałożonych w związku z rosyjską agresją na Ukrainę.
Jak przypomina "Puls Biznesu", po rosyjskiej agresji na Ukrainę firma została wystawiona na sprzedaż. UOKiK wydał nawet zgodę na przejęcie kontroli nad spółką przez Sports Direct Poland. "Jednak w obecnej sytuacji inwestor nie wie, czy może kupić udziały w spółce" - zaznacza "PB".
Z powodu sankcji firma nie może więc regulować zobowiązań, czego efektem jest niewypłacenie około 500 pracownikom pensji za kwiecień. Poza tym spółka została również odcięta od internetu, nie ma także dostępu do własnych serwerów. Dodatkowo — jak podaje "PB" - wyłączenie prądu zapowiedziały E.ON i Polenergia, a PGNiG zamierza odciąć gaz.
Sytuacja zmusiła właścicieli spółki do złożenia wniosku o upadłość, który – według informacji "PB" – trafił on do sądu w tym tygodniu.
Sankcje na GO Sport
- W dniu 26 kwietnia GO Sport Polska Sp. z o.o. została objęta sankcjami gospodarczymi, przez co od dzisiaj do odwołania zostaje zawieszona działalność wszystkich 25 sklepów stacjonarnych oraz sklepu internetowego - poinformował portal Wirtualnemedia.pl dział marketingu GO Sport Polska. Strona internetowa firmy została całkowicie wyłączona.
Firma GO Sport Polska została objęta wszystkimi czterema rodzajami sankcji, które obejmują:
zamrożenie wszystkich środków finansowych i zasobów gospodarczych,
zakaz udostępniania podmiotowi wpisanemu na listę lub na jego rzecz - bezpośrednio lub pośrednio
jakichkolwiek środków finansowych lub zasobów gospodarczych, - zakaz świadomego i umyślnego udziału w działaniach, których celem lub skutkiem jest ominięcie środków wskazanych dwóch pierwszych punktach,
wykluczenie z postępowania o udzielenie zamówienia publicznego lub konkursu.
Problemy GO Sportu
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, GO Sport to grupa specjalizująca się w dystrybucji artykułów sportowych. Oryginalnie pochodzi z Francji, gdzie jest jednym z liderów rynku (za Decathlonem i Intersportem). Pierwszy polski sklep grupy powstał w 1999 roku. W 2019 sieć miała w Polsce już 34 sklepy. W tym samym roku została przejęta przez rosyjską firmę handlową Sportmaster.
Firma Sportmaster to jedna z największych w Rosji firm handlujących artykułami sportowymi. Zgodnie z jej deklaracjami ma mieć 500 sklepów w Rosji, na Białorusi oraz w Ukrainie Kazachstanie i Chinach. Zakup sieci sklepów GO Sport w Polsce był pierwszą inwestycją Rosjan w Europie Zachodniej. Jak się okazało – nieszczególnie szczęśliwą.
Po inwazji Rosji na Ukrainę od GO Sportu odwrócili się dostawcy i partnerzy. Jak donosił "Puls Biznesu", z siecią przestał współpracować m.in. InPost - operator sieci paczkomatów w marcu wypowiedział jej umowę. Podobnie postąpiła związana z Robertem Lewandowskim firma RL Media, zajmująca się między innymi pozycjonowaniem marki.
GO Sport na sprzedaż
Na początku marca właściciele GO Sport Polska bracia Nikołaj i Władimir Fartuszniakowie oraz Dmitrij Dojczen wystawili sieć na sprzedaż i znaleźli potencjalnego kupca. Jak informował UOKiK, Sportsdirect.com Poland złożył do urzędu wniosek w sprawie przejęcia kontroli nad GO Sport Polska.
Jak czytamy na stronie urzędu, GO Sport Polska posiada 26 stacjonarnych sklepów detalicznych w 15 miastach, a także prowadzi sprzedaż w kanale online. Sports Direct działa w Polsce za pośrednictwem 13 stacjonarnych sklepów detalicznych w 10 miastach.
Sports Direct należy do grupy kapitałowej Frasers Group plc. Grupa Frasers posiada zdywersyfikowany portfel markowych sklepów sportowych, fitness, lifestyle’owych premium i luksusowych w ponad dwudziestu krajach oraz prowadzi sprzedaż w kanale online.
Jestem redaktorem prowadzącym INNPoland.pl. Pracowałem m.in. dla Vice, newonce, naTemat i Next.gazeta.pl. W INN piszę swoje "rakoszyzmy". Prywatnie tworzę własne "Walden" w nadwarciańskim zaciszu. Poza tym co jakiś czas studiuję coś nowego.