Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
– Musimy chronić maksymalnie obywateli. Dopiero, gdy inflacja będzie w trendzie wypłaszczonym lub spadkowym, a wynagrodzenia będą rosły cały czas, można będzie mówić o zmniejszaniu elementów tarczy – powiedział premier Morawiecki, cytowany przez Money.pl.
– Decyzje jeszcze nie zapadły, ale jest wysoce prawdopodobne ze przedłużymy całość albo większość z istotnych elementów tarczy antyinflacyjnej – dodał.
Jak wskazuje serwis, jest to potwierdzenie wcześniejszych słów ministra rozwoju Waldemara Budy. Ten jeszcze na początku maja zapowiedział, że większość rozwiązań tarczy antyinflacyjnej zostanie przedłużona.
W ramach tarczy (planowanej od 1 lutego do końca lipca br.) wprowadzono następujące narzędzia:
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, obniżka podatku VAT na większość produktów żywnościowych nie sprawiła, że płacimy mniej w sklepach. Ale powrót do "normalnego" VAT-u przyczyniłby się do podwyżek - a tego rząd boi się jak diabeł święconej wody.
Podatek na żywność w wysokości 0 proc. miał obowiązywać do końca lipca. Obniżka będzie jednak przedłużona – wynika z informacji "Rzeczpospolitej". Okazało się, że jej zlikwidowanie przy obecnej inflacji byłoby dla rządu wizerunkową katastrofą.
– W obecnych realiach podniesienie cen o 5 proc. przez VAT spowodowałoby istną lawinę podwyżek. Nie można na to pozwolić, ponieważ ceny i tak rosną rekordowo – twierdzi rozmówca "Rz" zbliżony do kół rządowych.
Od pierwszego lutego, z wielką pompą i PR-ową akcją, zgodnie z zapowiedzianą przez premiera Mateusza Morawieckiego Rządową Tarczą Antyinflacyjną 2.0., obniżkami stawek VAT do 0 proc. objęte są produkty spożywcze opodatkowane uprzednio stawką 5 proc.
– Apeluję do wszystkich przedsiębiorców, którzy handlują towarami żywnościowymi o odpowiednie obniżenie cen produktów. To jest bardzo ważne. To nie jest dzisiaj zarobek przedsiębiorców, to jest część, która trafia do budżetu państwa polskiego – mówił przed obniżką premier Morawiecki.
Tańsze są m.in. mięso i ryby oraz przetwory z nich, produkty mleczarskie, warzywa i owoce, przetwory ze zbóż i wyroby piekarnicze, niektóre napoje czy produkty do żywienia niemowląt oraz dzieci, np. kaszki.
Jak przekonywał prezes UOKiK Tomasz Chróstny obniżki powinny być "odczuwalne". Co więcej - urzędnicy ruszyli do kontrolowania cen.