Kiedy nieżyjący już minister środowiska Jan Szyszko odkrył w swojej okolicy pachnicę dębową - rzadki gatunek chrząszcza - przez lata skutecznie blokował budowę warszawskiej obwodnicy. Teraz ekolodzy znaleźli tego samego chrząszcza na terenach, które ma zająć Centralny Port Komunikacyjny. Co zrobi rząd?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Partia Zieloni interweniuje w Komisji Europejskiej w sprawie planów budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego z lotniskiem w Baranowie. Przekonuje, że inwestycja zagrozi miejscowemu rolnictwu i licznym gatunkom zwierząt - pisze Wyborcza.pl.
Wcześniej zasadność budowy CPK podważali ekonomiści i Najwyższa Izba Kontroli. "Aby nowy port lotniczy (komponent lotniczy) był opłacalny musiałby obsłużyć w 2030 r. ok. 24,3 mln pasażerów, a nakłady inwestycyjne nie mogą przekroczyć 46 mld zł" – wylicza NIK w raporcie z kontroli. Dla porównania - warszawskie Okęcie w pierwszych 4 miesiącach tego roku obsłużyło niecałe 3 mln pasażerów. W rekordowym 2019 roku pasażerów było niespełna 19 mln.
Teraz CPK pod lupę wzięli Zieloni, jeden z koalicjantów KO. Partia zapowiedziała na 10 czerwca duży protest przeciwko budowie lotniska w Baranowie. Dlaczego? Mirosław Kaznowski, działacz Zielonych z rejonu planowanego CPK twierdzi, że inwestycja pogłębi problem suszy w okolicy. Nazwał ją wprost "cetralną katastrofą ekologiczną" - pisze Wyborcza.
Inni dodają do tego cały katalog zagrożonych gatunków. Między innymi pachnicę dębową - to ulubiony chrząszcz byłego ministra środowiska w rządach PiS Jana Szyszki. To dzięki pachnicy Szyszko torpedował budowę wschodniej obwodnicy Warszawy przez Wesołą, gdzie mieszkał - przypomina Wyborcza.
Zielony dodają do niej inne owady: trociniarkę czerwicę, kartonówkę zwyczajną, rzemika plamistego, dyląża garbarza, biedronkę siedmiokropkę. A także dwa akweny w rejonie których mieszka mnóstwo ptaków, w tym 12 cennych gatunków z tzw. pierwszej dyrektywy ptasiej i trzy wpisane do polskiej Czerwonej Księgi Zwierząt.
CPK i tak idzie jak po grudzie
Przedstawiciele CPK zapewniają, że zagrożonym gatunkom... nic nie zagraża. Może mają rację, bo cały projekt jest prowadzony po amatorsku, co wytknęła NIK. Do dziś nie sporządzono studium wykonalności dla całego Programu CPK. Nie ma więc kompleksowego planu finansowego czy warunków realizacji niezbędnych dla osiągnięcia celów CPK. Od 2023 r. planowane jest finansowane dłużne, które nie maj jednak jeszcze ram. Jedyne co mamy to szacunki – łączny koszt ma wynieść ok. 34,9 mld zł. W założeniach finansowych znajdują się błędy i niespójne dane.
NIK podaje też pod wątpliwość szacunki dotyczące przepustowości lotniska i liczby pasażerów. CPK określa, że komponent lotniczy będzie opłacalny przy ruch na poziomie 24,3 mln pasażerów rocznie w 2030 roku. Optymistyczny scenariusz z Koncepcji CPK wskazuje zaś na przepustowość rzędu 45 mln pasażerów.
Wisienką na torcie jest zatrudnienie w CPK W 2020 r. zatrudniała ona 255 osób, a w do końca 2021 r. spółka planowała zwiększyć zatrudnienie do 587 osób. Co ciekawe mimo ponad dwukrotnego zwiększenia kadr, wiele obowiązków nadal jest oddelegowanych do podwykonawców.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl