Kilkudziesięcioosobowa grupa protestowała we wtorek pod Kinem Muranów przeciwko "szerzeniu pornografii" podczas festiwalu filmów postpornograficznych. Problem w tym, że ideą festiwalu jest przeciwdziałanie negatywnym skutkom pornografii.
Reklama.
Reklama.
Rozmowy o cielesności to nie pornografia
Protesty zaczęły się wczoraj, w dniu rozpoczęcia Post Pxrn Film Festival Warsaw / Body. Art. Society, który do 12 czerwca odbywa się w warszawskim Kinie Muranów. Pod kinem zebrali się przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej, którzy w proteście przeciwko „wulgarnym i obscenicznym treściom w miejscu publicznym” postanowili się pomodlić.
- Każdy ma prawo do wyrażania swoich poglądów. Jeśli ktoś ma potrzebę modlić się pod kinem, może to robić. Zgromadzenie odbywało się legalnie, przy udziale policji. Wszystko na szczęście przebiegło bez zamieszek i bez przemocy. Było bezpiecznie. Z naszej perspektywy był to też ciekawy performance. Zdecydowanie więcej pojawiło się widzów festiwalu niż osób uczestniczących w modlitwie - mówi Jakub Gutek z działu promocji Kina Muranów.
Do wzięcia udziału w zgromadzeniu (zostało oficjalnie zgłoszone w tej formie) zachęcał w mediach społecznościowych Paweł Ozdoba, prezes Fundacji Centrum Życia i Rodziny. „Modlitwa jest naszym protestem wobec promocji obsceny i perwersji” - napisał Ozdoba na Twitterze, odsyłając do strony Stopobscenie.pl, która powstała specjalnie na tę okoliczność.
Na Stopobscenie.pl Centrum Życia i Rodziny krytykuje festiwal, twierdząc, że jest on „festiwalem pornograficznym” i „promocją wyuzdania”. "Konieczny jest zdecydowany sprzeciw wobec lansowania w przestrzeni publicznej pornografii oraz innych obscenicznych obrazów i sodomicznych praktyk!” - napisano na stronie.
Dodano też, że 7 czerwca będą się „modlić się o przebłaganie za publiczne grzechy przeciwko czystości”. Kłopot w tym, że strona wprowadza w błąd odbiorców. Post Pxrn Film Festival Warsaw co do zasady nie jest festiwalem filmów pornograficznych.
- Przykre jest to, że ktoś słyszy wyrwane z kontekstu hasło 'porno', ale już nie zagłębia się, aby zastanowić się, co rzeczywiście jest przedmiotem i tematem festiwalu. Dowiedziałby się wtedy, że jest to festiwal, który tak naprawdę komercyjnej pornografii się sprzeciwia - mówi Jakub Gutek.
- Filmy - zarówno krótkie jak i długie metraże, realizowane w większości przez artystów wizualnych - poruszają tematy związane z ciałem, seksualnością, ale po to, aby odkomercjalizować te zagadnienia. Pokazać, że ciało często jest traktowane przedmiotowo, czy wykorzystywane jako narzędzie polityczne i się temu sprzeciwiać. W trakcie festiwalu odbywa się wiele paneli dyskusyjnych i warsztatów. Jest to festiwal mocno wolnościowy i liberalny, co po prostu przeszkadza wielu osobom, ale nie jest to festiwal filmów pornograficznych. Jest to krzywdzący skrót - komentuje Gutek.
Jak podają organizatorzy, czyli Post Fundacja, festiwal jest nowym wydarzeniem kulturalnym pokazującym różne sposoby patrzenia współczesnych artystek i artystów wizualnych na ciało, cielesność i seksualność”. Zostanie pokazanych łącznie blisko 300 filmów, głównie krótko- i średniometrażowych, które zostały podzielone na 45 bloków tematycznych. Seansom towarzyszą panele dyskusyjne, warsztaty, performance. W dniu otwarcia wyświetlono dwa seanse: "Gra wstępna" (był to wybór filmówkrotkometrażowych z innych festiwalowych bloków filmowych "pomagający się zorientować w bogactwie festiwalowych narracji, metod i strategii") oraz argentyńską produkcję „Tryumf Sodomy” Goyo Anchou.
Jak poinformował nas przedstawiciel kina, na obu dwóch seansach otwarcia sale były pełne, a w znajdującym się w holu kina klubie festiwalowym "widzowie rozmawiali i bawili się do późnych godzin w przyjaznej, kulturalnej i otwartej atmosferze". W kolejnych dniach festiwalu na widzów czekają takie seanse jak „That Kind of Summer” Denisa Côté, "The MILF next door" Sadie Lune czy "Herstory of Porn" Annie Sprinkle i Scarlet Harlot (paradokument prezentujący 35 lat herstorii filmu pornograficznego z komentarzem dr Anny Sprinkle, która jest artystką i wykładowczynią oraz performerką i seks workerką).
Skarga do ministra kultury na prywatną inicjatywę
Fundacja Centrum Życia i Rodziny zachęca w sieci do podpisywania apelu do ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego o „interwencję i odebranie finansowania organizatorom”. Napisano w nim między innymi: „Stanowczo sprzeciwiam się takiemu wydarzeniu! Tym bardziej oburza mnie, że organizatorzy tego wydarzenia otrzymują wsparcie finansowe od państwa”.
Prezesowi Centrum Życia i Rodziny nie podoba się, że firma dystrybucyjna Gutek Film, której założycielem jest Roman Gutek (twórca m.in. międzynarodowego festiwalu filmowego Nowe Horyzonty) otrzymuje wsparcie Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Ignoruje tym samym fakt, że festiwal filmów postpornograficznych jest inicjatywą prywatną.
- Nie widzę związku festiwalu z Ministerstwem Kultury, bo wydarzenie jest finansowane wyłącznie ze środków prywatnych, nie ma żadnego wsparcia instytucji publicznych. Zaznaczam też, że jest organizowane przez Post Fundację, a nie przez Kino Muranów i prowadzącą je firmę Gutek Film, ani przez Stowarzyszenie Nowe Horyzonty. Na czas trwania festiwalu sale kinowe są wynajęte przez fundację - podkreśla Jakub Gutek.
Post Pxrn Film Festival Warsaw / Body. Art. Society. jest kolektywną inicjatywą Romana Gutka, Agnieszki Szreder i Rafała Żwirka.