Polski przemysł jest w najgorszej kondycji od 25 miesięcy – tak wynika ze wskaźnika PMI S&P Global. Wynik da do myślenia członkom RPP na tydzień przed posiedzeniem Rady. –Ostatnia podwyżka stóp to maksymalnie wrzesień. Później nie będzie już powietrza – ocenia mBank Research.
"Wskaźnik S&P Global PMI Polski Sektor Przemysłowy - złożony indeks obrazujący kondycję przemysłu, kalkulowany na podstawie pięciu subindeksów: nowych zamówień, produkcji, zatrudnienia, czasu dostaw i zapasów pozycji zakupionych - odnotował w czerwcu wartość 44,4 pkt. Indeks spadł z majowego poziomu 48,5, sygnalizując pogorszenie warunków gospodarczych w sektorze drugi miesiąc z rzędu. Ponadto czerwcowy odczyt był najniższy od 25 miesięcy. Jeszcze rok temu indeks osiągnął rekordowo wysoki poziom 59,4 pkt" - czytamy w komunikacie.
Indeks jest zatem najniższy od 25 miesięcy. "Czerwcowe wyniki badań potwierdzają, że okres
nieustannego wzrostu w polskim sektorze wytwórczym trwający od połowy 2020 naprawdę dobiegł końca" – skomentował wyniki ekonomista S&P Global Market Intelligence Paul Smith.
"Recesja jak ta lala"
Wysokość indeksu skomentowali polscy ekonomiści. "PMI dla polskiego przemysłu za czerwiec zmasakrowany… Nie ma co myśleć o dalszym zaostrzaniu polityki pieniężnej… Podwyżka o 50 punktów bazowych na posiedzeniu w przyszłym tygodniu byłaby bardzo odważna. Każda większa to olbrzymie ryzyko" — ocenił Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP.
"Recesja jak ta lala" – wymownie skomentowali ekonomiści z mBank Research. Wyjaśnijmy, że wysokość wskaźnika wynosząca ponad 50 pkt oznacza wzrost aktywności przemysłowej, a poniżej tego progu - spadek aktywności.
Historyczne spadki PMI
Jak podkreślili ekonomiści z S&P Global, niski odczyt głównego wskaźnika PMI odzwierciedlał spadek zarówno produkcji, jak i nowych zamówień, ponadto oba spadki były silne na tle badań historycznych (badania przeprowadzane są od 24 lat).
"Większe spadki odnotowano jedynie w szczycie kryzysu finansowego oraz w czasie pandemii. Według badanych firm spadek nowych zamówień wynikał z niestabilnych warunków gospodarczych zakłóconych wojną w Ukrainie oraz galopującą inflacją. Szybki wzrost cen znacznie osłabił popyt, obciążając budżety zarówno klientów krajowych jak i zagranicznych (nowe zamówienia eksportowe odnotowały najsilniejszy spadek od maja 2020)" - czytamy dalej.
"Po majowym spadku PMI poniżej neutralnego progu 50, najnowsze dane wykazały zapierające dech w piersiach spadki zamówień i produkcji oraz niespotykane wcześniej (poza przestojami związanymi z pandemią w 2020 roku oraz szczytem światowego kryzysu finansowego w 2008 roku) tempa spadków. Wskazuje to na gwałtowne wyhamowanie ekspansji w sektorze i, jak można się spodziewać, skłania firmy do ograniczania działalności z powodu coraz bardziej niepewnych prognoz na przyszłość" - skomentował Paul Smith.
Inflacja w Polsce
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, w piątek 1 lipca Główny Urząd Statystyczny przedstawił wstępne dane dotyczące inflacji.
W czerwcu wskaźnik inflacji CPI po raz kolejny wzrósł. Zgodnie z tzw. szybkim szacunkiem GUS, ceny towarów i usług konsumpcyjnych w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 15,6 proc. (wskaźnik cen 115,6, a w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 1,5 proc. (wskaźnik cen 101,5).
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Jestem redaktorem prowadzącym INNPoland.pl. Pracowałem m.in. dla Vice, newonce, naTemat i Next.gazeta.pl. W INN piszę swoje "rakoszyzmy". Prywatnie tworzę własne "Walden" w nadwarciańskim zaciszu. Poza tym co jakiś czas studiuję coś nowego.