Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
Choć, jak pisaliśmy w innpoland.pl, spór między kontrolerami lotów a Polską Agnecją Żeglugi Powietrznej (PAŻP) udało się zakończyć jeszcze przed wakacyjnym szczytem, to niektóre wyjazdy nadal mogą być zagrożone. Teraz o swoje prawa zamierzają bowiem walczyć załogi linii lotniczych.
Wakacje w Hiszpanii mogą stanąć pod znakiem zapytania. Wszystko z powodu strajku hiszpańskiego personelu pokładowego linii lotniczych Ryanair. Termin nie jest przypadkowy - gorący sezon to najlepszy czas, aby zawalczyć o lepsze warunki płacowe.
Pierwszy protest zorganizowano w dniach 30 czerwca - 2 lipca. W efekcie Ryanair był zmuszony odwołać w sobotę aż dziesięć lotów. Tego samego dnia związki zawodowe ujawniły plan demonstracji na lipiec.
Okazuje się, że utrudnienia będą poważne - demonstracje mają bowiem trwać aż 12 dni. Jak podaje agencja Reuters, personel zamierza strajkować w dniach 12 - 15 lipca, 18 - 21 lipca i 25 - 28 lipca. Sprawa dotyczy dziesięciu hiszpańskich portów lotniczych, na których operuje Ryanair.
W oficjalnym oświadczeniu związki zawodowe Ryanaira zaznaczyły, że domagają się "zmiany nastawienia linii lotniczych". Wraz z załogą wzywają przewoźnika do powrotu do negocjacji na temat warunków zatrudnienia.
Związkowcy apelują również do hiszpańskiego rządu. Od polityków oczekują, że nie będzie pozwalał Ryanairowi "na naruszanie prawa pracy i praw konstytucyjnych, takich jak prawo do strajku".
To już kolejny raz, kiedy pracowinicy Ryaniara protestują w szczycie sezonu. Pod koniec czerwca irlandzka linia lotnicza odwołała ponad 180 lotów. Smakiem musieli się obejść m.in. turyści planujący wizytę w Paryżu czy Brukseli.
Na problemy powinni przygotować się nie tylko pasażerowie, którzy wybrali Ryanair. W lipcu zamierza strajkować także hiszpański personel pokładowy linii lotniczych Easy Jet. Pierwsze demostracje zorganizowano między 1 a 3 lipca. Kolejne są zapowiadane na 15 - 17 lipca i 29 - 31 lipca. Z powodu strajków Easy Jet musiał odwołać pięć lotów w minioną sobotę.
Częśc osób już pożegnała się z wakacyjnym wyjazdem przez probelmy na linii załoga - zarządcy Lufthansy. Z powodu strajkującego personelu przewoźnik już odwołał setki lotów. Niewykluczone, że będzie zmuszony skasować kolejne 2,2 tys. połączeń w lipcu i sierpniu.
Z problemami kadrowymi zmagają się także: niemiecki Eurowings i niderlandzki KLM. Jak już pisaliśmy w innpoland.pl, ogromne opóźnienia dotknęły pasażerów czekających na lotnisku Schiphol w Amsterdamie.