Podatek zaproponowany przez Kaczyńskiego wywołał panikę. Prezes PiS podczas niedawnego wiecu postawił bankom ultimatum, grożąc im nowym podatkiem od "nadmiarowych zysków". Eksperci rynkowi wskazują, że idea prezesa jest "dramatycznie złym pomysłem" i "świadczy o kompletnym braku zrozumienia gospodarki".
Kaczyński nie rozumie gospodarki – podatek dla banków to zły pomysł
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, prezes PiS Jarosław Kaczyński kontynuuje weekendowe objazdy kraju i wsławił się ostatnio wypowiedzią o nowym podatku dla banków.
– Nie chcę za bankierów decydować, ale to musi być solidny procent, nie na wysokości inflacji, ale żeby ludzie czuli sens w tym, że te pieniądze jednak dużo mniej stracą, jak będą w banku. Jak nie, no to będziemy musieli obłożyć podatkiem te zyski i koniec – zapowiedział Kaczyński w Białymstoku.
Chodzi tu o tzw. podatek od nadmiarowych zysków, zwany też "windfall tax". Funkcjonuje on już na Węgrzech, w Wielkiej Brytanii czy we Włoszech.
Co myślą o tym eksperci?
– Dramatycznie zły pomysł. Świadczy o kompletnym braku zrozumienia tego, co się dzieje w gospodarce. Uderzy w akcjonariuszy i fundusze, co z kolei odbije się na emeryturach i inwestycjach. Pierwsze efekty już widać na giełdzie – ocenił w rozmowie z Money.pl Piotr Kuczyński, analityk Domu Inwestycyjnego Xelion.
Kolejni specjaliści nie zostawiają na ultimatum Kaczyńskiego suchej nitki.
– Pomysł podatku od nadmiarowych zysków z gruntu jest zły. Abstrahując od błędnej argumentacji, że banki za dużo zarabiają, bo gdy spojrzymy na realny wzrost kapitałów własnych za ostatnie trzy kwartały, to wyższe zyski nie zrekompensowały bankom strat posiadanych na obligacjach skarbowych – dodaje Marcin Materna, analityk Domu Maklerskiego Millennium Banku.
Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banku Polskich (ZBP) zapewnia zaś, że podatek po prostu nie będzie potrzebny. W ostatnich tygodniach na rynku widać bowiem "istotny wzrost kosztów odsetkowych w bankach, co oznacza, że oferta depozytowa się poprawia".
– W związku z tym nie widzę uzasadnienia merytorycznego, żeby obciążać banki kolejną daniną – przekonuje Pietraszkiewicz.
Kaczyński o nowym podatku od zysków banków – akcje spadają
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, prezes PiS Jarosław Kaczyński własnoręcznie wywołał swoim przemówieniem panikę na giełdzie.
Komentarz Kaczyńskiego zaowocował nowymi niżami kursów banków na giełdzie. Podczas startu poniedziałkowej sesji indeks WIG-Banki tracił nawet ponad 5 proc. W pierwszych dwóch godzinach najniżej poleciały akcje mBanku (-6,4 proc.), Pekao (5,9 proc.), PKO BP (5,4 proc.) czy Santandera (-3,9 proc.).Pogłębiły się też roczne minima PKO BP, Pekao, mBanku, ING, Aliora i Millenium.
Eksperci także z uwagą obserwują rozwój sytuacji. – Obecne wyceny banków dyskontują według nas jakby z sektora miało zniknąć na stałe ok. 10 mld zł zysków rocznie. Oznaczałoby to niemal trzykrotny wzrost stawki podatku bankowego – mówił dla PAP Maciej Marcinowski, analityk Trigon DM.
Wydaje się, że nie był to weekendowy wyskok prezesa PiS, a partia na serio myśli o takim rozważaniu.
– Jeśli mówimy o podatku od nadmiarowych zysków, to ja takiego rozwiązania nie wykluczam. Tzn. jeśli będziemy widzieli sytuację, w której będzie to skuteczne narzędzie - na reakcję w sytuacji, w której pozycja poszczególnych podmiotów gospodarczych jest nadużywana (...), aby uzyskiwać nadmiarowe zyski kosztem swoich klientów. Wtedy możemy reagować – zaznaczył w Polskim Radiu 24 wiceminister finansów Artur Soboń.
Jak pisze Bankier.pl, w stanie do końca maja zysk banków wyniósł już 12,9 mld zł, co oznacza wzrost o 121 proc. w porównaniu rok do roku. Regularnie rosnące stopy procentowe i ogromna sprzedaż kredytów w ostatnich latach sprawiła, że jest z czego zabierać.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl