Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów podejrzewa - kolejną już - zmowę cenową na rynku karmy dla zwierząt. Urząd podejrzewa, że jedna z firm narzucała ceny swoim dystrybutorom, przez co nie mogli ich sprzedawać zbyt tanio. Firmie grozi kara w wys. do 10 proc. rocznego przychodu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
UOKiK podejrzewa zmowę cenową na rynku karmy dla zwierząt.
– Z informacji, które posiadaliśmy przed przeszukaniem, wynikało, że spółka Empire Brands może narzucać detalistom ceny odsprzedaży karmy. Takie działanie byłoby naruszeniem prawa konkurencji i pozbawiało konsumentów możliwości zakupu produktów taniej niż po odgórnie narzuconych stawkach. Dlatego po uzyskaniu stosownej zgody sądu przeprowadziliśmy przeszukanie w siedzibie producenta karmy. Analizujemy zebrany materiał – mówi prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Przeszukanie w siedzibie spółki Emipre Brands odbyło się w ramach postępowania wyjaśniającego, w którym prezes UOKiK sprawdza, czy współpraca między producentem a detalicznymi sprzedawcami karmy marki Empire dla psów i kotów może mieć charakter porozumienia ograniczającego konkurencję.
UOKiK już raz miał podobną sprawę
To nie pierwszy raz, kiedy prezes UOKiK przygląda się praktykom producentów karmy dla zwierząt domowych. W 2013 została wydana decyzja dotycząca zmowy spółki Royal Canin z dystrybutorami.
Ostatnio Urząd zajmował się sprawami influencerów. Pod koniec ubiegłego roku pisaliśmy w INNPoland o postępowaniu wyjaśniającym UOKiK z powodu nieudzielenia informacji w sprawie dot. kryptoreklamy przez influencerów. Współpracy z Urzędem influencerzy nie nawiązali do tej pory, dlatego zdecydowano o nałożeniu kar.
"Niestety kilku odpytywanych twórców nie udzieliło informacji lub nie przesłało dokumentów, których zażądał Urząd" – czytamy w komunikacie UOKiK.
Kruszwil ma zapłacić 50 tys. zł, Maffashion 30 tys. złotych. Ukaranych zostało jeszcze czworo innych influencerów. W sumie muszą zapłacić 139 tys. zł.
UOKiK informuje, że postępowanie wyjaśniające prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko konkretnym przedsiębiorcom. Jeśli zebrany materiał potwierdzi podejrzenia, wówczas prezes Urzędu rozpocznie postępowanie antymonopolowe i postawi zarzuty konkretnym podmiotom. Za udział w porozumieniu ograniczającym konkurencję grozi kara finansowa w wysokości do 10 proc. obrotu przedsiębiorcy. Menedżerom odpowiedzialnym za zawarcie zmowy grozi z kolei kara pieniężna w wysokości do 2 mln zł.
Urząd przypomina, że dotkliwych sankcji można uniknąć dzięki programowi łagodzenia kar (leniency). Daje on przedsiębiorcy uczestniczącemu w nielegalnym porozumieniu oraz menedżerom odpowiedzialnym za zmowę szansę obniżenia, a niekiedy uniknięcia kary pieniężnej. Można z niego skorzystać pod warunkiem współpracy z prezesem UOKiK w charakterze „świadka koronnego” oraz dostarczenia dowodów lub informacji dotyczących istnienia niedozwolonego porozumienia.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl