Senat wprowadził poprawki do ustawy dot. dodatku węglowego – poinformował senator Krzysztof Kwiatkowski na swoim Twitterze.
Jak tłumaczy polityk, ustawa ma teraz dotyczyć wszystkich użytkowników, a dopłata trafi nie tylko do tych palących węglem, ale też użytkowników innych paliw.
Kolejną propozycją izby wyższej jest obniżenie podatku VAT dla oleju opałowego, peletu i gazu LPG do ogrzewania nieruchomości. Zrównywałoby to ulgi na opał z działaniami z tarczy antyinflacyjnej, np. obniżony VAT na energię elektryczną czy gaz.
Senat proponuje też wykreślenie "wrzutki" dotyczącej zmian w prawie bankowym, w ustawie o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym oraz w prawie oświatowym.
Po pracach w Senacie ustawa trafi do Sejmu.
Wysokie ceny energii spędzają sen z powiek wielu Polakom. Część z nich ogrzewa swoje domy i mieszkania węglem. Tymczasem ceny surowca, którego brakuje, są astronomiczne.
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, rząd próbował wprowadzać rozwiązania hamujące ten kryzys. Na początku przyjął ustawę wprowadzające maksymalne ceny węgla (966,60 zł za tonę). Jednak ten pomysł okazał się klapą, bo w niektórych składach za surowiec i tak trzeba było płacić więcej.
W związku z tym rządzący chcą wprowadzić dodatek węglowy w wysokości 3 tys. zł dla gospodarstw domowych, które ogrzewają się węglem. Choć losy nowego wsparcia nie są jeszcze przesądzone, to eksperci rynku węglowego i zwykli obywatele już je krytykują.
Tymczasem chaos wokół węgla narasta. Tańszy towar w sklepie największego krajowego producenta — Polskiej Grupy Górniczej (PGG), jest już niedostępny. Wszystko wskazuje na to, że z opcji "3 tony za 3 tys. zł" skorzystają tylko nieliczni.
Dlaczego? Z powodu zaporowych cen węgla w składach. Wirtualna Polska sprawdziła, ile trzeba zapłacić za węgiel w losowo wybranych składach w różnych częściach kraju. Cenniki nie napawają optymizmem.
W czterech składach — w Częstochowie, Gostyninie, Lesznie i Zielonej Górze, tona węgla kosztuje między 2,5 tys. zł a 2,7 tys. zł. Oznacza to, że beneficjenci mogli wykorzystać dodatek węglowy tylko raz.
Jednak są i takie składy, gdzie dodatek węglowy nie wystarczy, aby kupić nawet tonę surowca na zimę. W Chełmie, Elblągu i Radomiu cena przekracza 3 tys. zł. W niektórych miejscach dochodzi nawet do 3550 zł.