INNPoland_avatar

1,5 mln Polaków żyje za mniej niż 700 zł miesięcznie. Zaskakujący komentarz minister Maląg

Maria Glinka

03 września 2022, 13:51 · 3 minuty czytania
W Polsce około 1,5 mln obywateli żyje w skrajnym ubóstwie. Stowarzyszenie Wiosna alarmuje, że w dobie szalejącej inflacji skala tego zjawiska może znacznie wzrosnąć. Tymczasem minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg przekonuje, że "Polakom żyje się lepiej".


1,5 mln Polaków żyje za mniej niż 700 zł miesięcznie. Zaskakujący komentarz minister Maląg

Maria Glinka
03 września 2022, 13:51 • 1 minuta czytania
W Polsce około 1,5 mln obywateli żyje w skrajnym ubóstwie. Stowarzyszenie Wiosna alarmuje, że w dobie szalejącej inflacji skala tego zjawiska może znacznie wzrosnąć. Tymczasem minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg przekonuje, że "Polakom żyje się lepiej".
Komentarz szefowej MRiPS ws. skrajnego ubóstwa Fot. Foto Olimpic/Tomasz Jastrzebowski/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej
  • W skrajnym ubóstwie, czyli za mniej niż 692 zł miesięcznie, żyje około 1,5 mln Polaków
  • Dla najuboższych ogromnym problemem jest wzrost cen, zwłaszcza podstawowych produktów m.in. chleba czy masła
  • Minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg przekonuje, że rząd nie zostawi obywateli w tych trudnych czasach, a dzięki dopłatom "Polakom żyje się lepiej"

Inflacja uderza w najbiedniejszych. Na przeżycie mają niespełna 700 zł

W 2021 r. około 4,2 proc. Polaków żyło w skrajnym ubóstwie. Oznacza to, że około 1,5 mln obywateli żyje za mniej niż 692 zł miesięcznie.

Niewykluczone, że w tym roku te statystyki będą jeszcze gorsze, przed czym ostrzega Stowarzyszenie Wiosna w analizie "Nierówność społeczna ma wiele imion". Jak wskazują autorzy publikacji, w 2022 r. koszty życia znacząco rosną.

Powód? Najwyższa od ponad 25 lat inflacja. Według szacunków Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) w sierpniu 2022 r. ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 16,1 proc. rdr. Polacy płacą więcej w sklepach, za utrzymanie mieszkania i transport.

Choć inflacja nie oszczędza nikogo, to właśnie dla osób żyjących w skrajnym ubóstwie stanowi największe wyzwanie. "Jeżeli samotnej pani Elizie w 2021 roku po opłaceniu rachunków pozostawało na przeżycie miesiąca 28 zł, to jak poradzi sobie dziś?" - pytają w analizie członkowie Stowarzyszenia Wiosna.

W publikacji zwracają uwagę, że dla osób żyjących za grosze dotkliwa jest przede wszystkim podwyżka cen podstawowych produktów m.in. chleba, masła czy mleka. W ciągu roku masło podrożało już o 30 proc., a w sieciówkach za chleb trzeba zapłacić o 1 zł więcej.

To koszty nie do udźwignięcia dla najuboższych. W związku z tym Joanna Sadzik, prezeska Stowarzyszenia Wiosna, organizatora Szlachetnej Paczki i Akademii Przyszłości apeluje o pomoc i zachęca wolontariuszy do udziału w kolejnych akcjach.

Minister Maląg: "Polakom żyje się lepiej"

A skalę ubóstwa, o którym pisze Stowarzyszenia Wiosna, była pytana na antenie Radia ZET minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg. Przekonywała, że "to jest sytuacja po pandemii, kiedy gospodarka była zamrożona".

- Skrajne ubóstwo w Polsce to ok. 5 proc. Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej nie musi zmieniać nazwy na "Ministerstwo Biedy", ponieważ wprowadzone są programy: "Rodzina 500 plus", wsparcie w polityce senioralnej — wskazała. Jak dodała, "Środki wydawane są z roku na rok w niższej wysokości, co świadczy, że Polakom żyje się lepiej". - W tym trudnym czasie staramy się pomóc — przyznała szefowa resortu.

W trakcie rozmowy Maląg zaznaczyła, że rząd PiS stawia na wspieranie rodzin w "różnych obszarach". - Nie zostawimy Polaków samych sobie, bo to nasz obowiązek — zapewniła.

500 plus nie pomogło, a świadczenia rosną wolniej niż ceny

Jednak rządowe dopłaty wcale nie powodują, że skala ubóstwa w Polsce maleje — a taki był jeden z celów programu "Rodzina 500 plus". Z danych GUS wynika, że w 2020 r. w skrajnym ubóstwie żyło około 5,9 proc. dzieci i młodzieży (poniżej 17 roku życia). Oznacza to, że zasięg tego zjawiska powrócił do poziomu z 2018 r. (6 proc.), kiedy 500 plus można było pobierać tylko na pierwsze dziecko. Poza tym wątpliwości budzi także tempo wzrostu świadczeń. W analizie Stowarzyszenie Wiosna punktuje, że m.in. zasiłki rosną w znacznie wolniejszym tempie niż ceny w sklepach. W przyszłym roku rząd planuje rekordową waloryzację emerytur i rent na poziomie 13,8 proc. Mimo że będzie to historyczny wzrost świadczeń to i tak jest niższy niż wzrost cen, z którym zmagamy się obecnie.

Czytaj także: https://innpoland.pl/183385,nie-bedzie-waloryzacji-500