Od prawa do lewa politycy biorą się za oszczędzanie na ogrzewaniu i zużyciu prądu. Wysokie rachunki dotykają nas wszystkich, choć akurat wybrańców z Sejmu pewnie nie tak dotkliwie. Może dla przykładu, a może z konieczności, ale też zaciskają pasa.
Reklama.
Reklama.
Inflacja najwyższa od ćwierćwiecza rzutuje na rachunki
Ceny za prąd, ogrzewanie i opał stale idą w górę, a Polacy martwią się, że nie będzie ich na to stać
Do grona oszczędzających dołączają politycy. Jakie mają sposoby na oszczędzanie?
Politycy jak normalni obywatele? Przynajmniej tak twierdzą sami zainteresowani, którzy zapewniają w rozmowie z "Super Expressem", że u nich również szykuje się zima pod znakiem oszczędzania prądu i ogrzewania.
– Staramy się z żoną gasić zbędne lampki i już nie palimy światła, np. kiedy oglądamy telewizję. Gasimy też światło w łazience, jeśli z niej nie korzystamy – powiedział dziennikowi poseł Koalicji Obywatelskiej Jerzy Borowczak.
Gaszenie światła w pustej łazience to nie jest najbardziej szlachetny odruch. To powinno być czymś naturalnym nawet bez kryzysu. Jednak poseł poszedł dalej. Jak dodał, jeśli będzie naprawdę ciężko, przeprowadzi się z żoną do syna, albo on wprowadzi się do nich. Bo przecież łatwiej utrzymać jedno mieszkanie.
Korwin-Mikke też oszczędza
Oszczędzanie energii elektrycznej wdrożył w swoim domu także Janusz Korwin-Mikke. – Mamy zainstalowane bardzo oszczędne żarówki ledowe. Dodatkowo jestem zwolennikiem zakładania ciepłych ubrań w domu w czasie jesienno-zimowym – opowiada "Super Expressowi" polityk Konfederacji.
Tryb oszczędnościowy włączyła również Wanda Nowicka z Nowej Lewicy. – Przed wyjściem z domu wyłączam wszystkie urządzenia z kontaktu. Jedyne, co działa, to lodówka, ale bez tego nie da się przechowywać żywności – opowiada.
W jej przypadku sprawdza się też oszczędzanie wody. Jak twierdzi, tę z mycia np. ogórków wykorzystuje także do innych celów, a gdy myję zęby, woda nie leje się ciurkiem z kranu.
Z kolei wicemarszałek Senatu Michał Kamiński z KO wraz z żoną stara się nie nadużywać ani ciepła, ani energii elektrycznej.
– To radzę każdemu. Nie zostawiać zapalonego światła w pomieszczeniach, w których się nie przebywa, nie puszczać gorącej wody, gdy się jej nie potrzebuje. Takie to są drobne rzeczy, ale od nich trzeba zaczynać – powiedział "SE" Kamiński.
Jak dodał, wiele w sprawie oszczędzania prądu mogą zrobić władze publiczne różnych szczebli. – Myślę, że w czasach, w których mamy takie problemy, możemy zastanawiać się nad sensownością intensywnego oświetlania budynków publicznych. Mamy ogromnie dużo miejsc, gdzie możemy zacząć oszczędzać – stwierdził.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Inflacja nie zwalnia
Jak informowaliśmy wcześniej w INNPoland, inflacja rośnie z miesiąca na miesiąc. Z finalnych danych GUS, opublikowanych w połowie września, wynika, że w sierpniu ceny wzrosły o 16,1 proc. Tak drogo nie było od 25 lat.
"W porównaniu z miesiącem analogicznym poprzedniego roku wyższe ceny w zakresie mieszkania (o 23,9 proc.), żywności (o 18,1 proc.), transportu (o 19,5 proc.), restauracji i hoteli (o 16,7 proc.) oraz rekreacji i kultury (o 12,6 proc.) podniosły ten wskaźnik odpowiednio o 5,97 p. proc., 4,35 p. proc., 1,90 p. proc., 0,80 p. proc. i 0,78 p. proc." – poinformował GUS.
Dane pokrywają się z tzw. szybkim szacunkiem, który Główny Urząd Statystyczny opublikował na początku września.