Niemcy planują rewolucję podatkową, na której skorzysta nawet 48 mln podatników. Federalny minister finansów Christian Lindner chce podwyższyć kwotę wolną od podatku i zasiłek na dziecko. Jego zdaniem jest to przejaw "sprawiedliwego" traktowania wszystkich obywateli.
Reklama.
Reklama.
Niemcy zmagają się z najwyższą od 70 lat inflacją
Rozwiązaniem tego problemu ma być kolejna obniżka podatków, na której skorzysta około 48 mln obywateli
Federalny minister finansów proponuje podwyżkę kwoty wolnej od podatku i zasiłku na dziecko
Niemcy chcą zwiększyć kwotę wolną od podatku
Ogromna ulga podatkowa dla dziesiątek milionów płatników jest w drodze – donosi niemiecki dziennik "Bild". Jak wskazuje, ma to być reakcja na rosnącą inflację. We wrześniu 2022 r. inflacja (CPI) po raz pierwszy od II wojny światowej osiągnęła w Niemczech wartość dwucyfrową (10,9 proc. rdr.).
Jaki plan mają Niemcy? Federalny minister finansów Christian Lindner chce, aby podatki były odprowadzane od wyższych kwot niż obecnie. De facto oznacza to podwyżkę kwoty wolnej od podatku, która miałaby wzrosnąć o 561 euro do 10 908 euro. Nowy próg ma obowiązywać od 2023 r.
W tym kontekście warto zauważyć, że ta kwota została już podniesiona w tym roku. W maju tego roku Bundesrat uchwalił ustawę z mocą wsteczną, która zwiększyła kwotę wolną od podatku z 9 984 euro do 10 347 euro od 1 stycznia 2022 r. Wejście w życie planu Lindnera oznaczałoby, że w Niemczech będzie można zarobić jeszcze więcej, nie płacąc podatku.
W planach też podwyżka zasiłku na dziecko. Niemcy "zasługują na sprawiedliwość"
Jednak to niejedyny pomysł na kryzysowe czasy. Minister wspomina również o podwyżce zasiłku na dziecko o 404 euro do 6024 euro. Co więcej, Federalne Ministerstwo Finansów zakłada, że w 2024 r. ulgi podatkowe będą dalej podwyższane.
Kto skorzysta na tych rozwiązaniach? Wszystkie osoby, które płacą podatek dochodowy. Według Ministerstwa Finansów jest to około 48 mln Niemców. Powody przeprowadzenia kolejnej rewolucji podatkowej szef resortu ujawnił w rozmowie z "Bildem".
Lindner chce bowiem odszkodowania za tzw. zimną progresję. Jest to metoda obliczania wymiaru podatku, która zakłada, że procent płaconego podatku zwiększa się wraz ze wzrostem dochodu podatnika. Jednak gdy płace rosną z powodu inflacji, to niektórzy podatnicy automatycznie wchodzą w wyższy próg podatkowy, a państwo niesprawiedliwie na tym zarabia.
"Jeśli ustawodawca nie reaguje na efekt zimnej progresji, to obciążenia podatników stopniowo rosną. W związku z zimną progresją mówi się też o "wzroście podatków przez bezczynność" - czytamy na stronie internetowej niemieckiego resortu finansów.
Plan Lindnera musi jeszcze zostać zaakceptowany przez inne ministerstwa. Dopiero później o jego losach zadecyduje Bundestag.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
To już kolejna obniżka podatków. Niemcy wprowadzili też specjalny bilet
Strategia obniżania podatków w kryzysowych czasach jest wdrażana przez Niemcy od kilku miesięcy. Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, od 1 czerwca nasi zachodni sąsiedzi obniżyli podatek paliwowy.
W rezultacie benzyna klasy "premium" potaniała o 35,2 eurocentów, a olej napędowy – o 16,7 eurocentów. Obniżka obowiązywała przez trzy miesiące i miała być ulgą dla kierowców w czasach stale rosnącychcen paliw.
Poza tym w Niemczech wprowadzono nowy rodzaj biletu miesięcznego w cenie 9 euro. Każdy, kto go posiada, może podróżować wszystkimi tramwajami, autobusami, pociągami metra, pociągami podmiejskimi, a także pociągami komunikacji lokalnej i regionalnej na terenie całego kraju. To rozwiązanie cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Jeszcze przed wejściem w życie nowych zasad sprzedano aż 7 mln biletów.
Jeśli w styczniu wzrośnie stawka podstawowa zasiłku dla obywateli, to musi wzrosnąć również podstawowa kwota wolna od podatku dochodowego. Osoby pobierające świadczenia socjalne i pracujący podatnicy w równym stopniu zasługują na sprawiedliwość.