Kolejny miesiąc wzrostu inflacji w Polsce. Ze wstępnych danych GUS wynika, że inflacja konsumencka w październiku wyniosła aż 17,9 proc.
W tym roku nie było ani jednego miesiąca, by ceny spadły lub utrzymały się na zbliżonym poziomie. Tylko w lutym wzrosty były nieco słabsze niż w styczniu, ale i tak dużo wyższe niż rok wcześniej.
Jak podaje Główny Urząd Statystyczny (GUS) najmocniej wzrosły ceny nośników energii – aż o 41,7 proc. w porównaniu z analogicznym okresem rok temu.
Ceny paliw do prywatnych środków transportu, według szybkiego szacunku GUS, wzrosły w rok o 19,5 proc. Z kolei ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 21,9 proc.
Poniedziałek 31 października to dzień najnowszych danych dotyczących inflacji. GUS podał wstępny wynik inflacji konsumenckiej za październik – wyniosła 17,9 proc.
Przypomnijmy, we wrześniu osiągnęła ona 17,2 proc., a w sierpniu 16,1 proc. To odczyty najwyższe od 25 lat. Zdaniem analityków, inflacja na poziomie 20 proc. jest w tak bliskim zasięgu, że osiągnięcie tego niebezpiecznego pułapu jest bardzo prawdopodobne.
17 października poznaliśmy też najnowsze dane NBP dotyczące inflacji bazowej, czyli tej bez cen administrowanych, bez cen najbardziej zmiennych oraz przede wszystkim bez cen żywności i energii.
Wskaźnik inflacji po wyłączeniu cen żywności i energii wyniósł dokładnie 10,7 proc. To oznacza, że inflacja bazowa dołącza dwucyfrowych wyników. Ostatni raz było tak na przełomie XX i XXI wieku. Jak podał NBP, w relacji rok do roku inflacja:
Fatalne dane dla portfela polskich pracowników potwierdza nawet doświadczona pracownia badawcza z Wielkiej Brytanii ECA International.
I tak inflacja w dwa lata zabierze nam z pensji 15,5 proc. Z czego w 2022 roku polskie płace realnie na wartości stracą 8,4 proc., a prognozy na 2023 rok zakładają spadek o kolejne 7,1 proc.
To rekordowy spadek płac w ujęciu realnym. Swoje wyliczenia ECA International opiera na danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW). Ten prognozuje średnią roczną inflację dla Polski w 2022 roku na poziomie 13,8 proc.
Inflacja jest tak gwałtowna, że nie ma opcji, by firmy zdołały zwiększać wynagrodzenia, by ją przezwyciężyć. Zresztą – to by tylko doprowadziło do jeszcze większej spirali cenowo-płacowej, a więc do jeszcze większego wzrostu inflacji.
Jednak Polska traci mocniej niż inne kraje. To znaczy my tracimy, którzy tu pracujemy, bo realnie nasze wynagrodzenia wynoszą coraz mniej. Dzieje się tak mimo tego, że większość państw doświadczyła w tym roku spadku realnego wynagrodzenia (78 proc. na świecie i aż 100 proc. w Europie).
Czytaj także: https://innpoland.pl/186415,podatki-skladki-inflacja-az-227-dni-w-2022-roku-pracujemy-za-darmo