INNPoland_avatar

ZUS twierdzi, że nie ma zaległości. A potem odmawia zasiłku, bo są zaległości

Konrad Bagiński

05 listopada 2022, 10:25 · 4 minuty czytania
Pani Magdalena, kosmetyczka z Warszawy, nie ma z czego utrzymywać siebie i dziecka, ponieważ ZUS odmówił jej wypłaty zasiłku macierzyńskiego z powodu domniemanego zadłużenia przedsiębiorcy. Wcześniej ten sam ZUS wydał jej zaświadczenie, że z niczym nie zalega.


ZUS twierdzi, że nie ma zaległości. A potem odmawia zasiłku, bo są zaległości

Konrad Bagiński
05 listopada 2022, 10:25 • 1 minuta czytania
Pani Magdalena, kosmetyczka z Warszawy, nie ma z czego utrzymywać siebie i dziecka, ponieważ ZUS odmówił jej wypłaty zasiłku macierzyńskiego z powodu domniemanego zadłużenia przedsiębiorcy. Wcześniej ten sam ZUS wydał jej zaświadczenie, że z niczym nie zalega.
ZUS znów odmawia wypłaty świadczeń, mimo wyroku sąd Stanislaw Bielski/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej
  • ZUS odmówił pani Magdzie wypłaty zasiłku macierzyńskiego po urodzeniu dziecka
  • Urzędnicy uznali, że ma zaległości, chociaż wcześniej wystawili jej zaświadczenie, iż zaległości nie ma
  • Po stronie pani Magdy stanęły inne urzędy oraz sąd, który kazał ZUS-owi wypłacić zasiłek
  • ZUS złożył apelację, pani Magda musi czekać na swoje pieniądze do kolejnego wyroku

ZUS łamie zasady zawarte w Konstytucji Biznesu, wpędzając w kłopoty kobietę prowadzącą działalność gospodarczą, która urodziła dziecko - alarmuje Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców. Kilka tygodni temu pisaliśmy w INNPoland.pl o podobnych przypadkach. Po tym tekście ZUS przysłał nam oświadczenie, w którym podkreśla, że "na podstawie pojedynczych spraw nie można budować ogólnie fałszywego obrazu ZUS".

Problem w tym, że podobnych przypadków jest więcej, na jeden z nich zwrócił właśnie uwagę Rzecznik MŚP. Chodzi o panią Magdalenę, która prowadzi swój salon kosmetyczny od 9 lat. W czasie pandemii zmuszona była do zaprzestania prowadzenia działalności gospodarczej z uwagi na wprowadzone przez rząd restrykcje. W związku z tym nie miała pieniędzy na zapłacenie składek na ubezpieczenie społeczne i powstały u niej zaległości w opłacaniu składek.

W dniu 7 marca br. zawarła z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych umowę o rozłożenie na raty zaległych należności z tytułu składek. 12 dni później (19 marca 2022 r.) urodziła dziecko i złożyła wniosek o wypłatę zasiłku macierzyńskiego.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych odmówił jej prawa do zasiłku macierzyńskiego, podkreślając, że w dniu porodu na jej koncie występowało zadłużenie z tytułu składek na kwotę przekraczającą 30,10 zł tj. 1 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę.

Jednocześnie ZUS wydał przedsiębiorczyni zaświadczenie o niezaleganiu w opłacaniu składek. Wskazał, iż według stanu na dzień 18 maja 2022 r. ubezpieczona nie miała zaległości z tytułu opłacania składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne, bowiem korzysta z ulgi w postaci układu ratalnego na spłatę należności, które nie są wymagalne na dzień wydania zaświadczenia.

Inne urzędy za panią Anią

Z pomocą przyszedł Adam Abramowicz – Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców, który w tej, jak i w wielu innych podobnych sprawach nie zgadzając się z organem rentowym, iż terminowo spłacany przez przedsiębiorcę układ ratalny stanowi zadłużenie w rozumieniu art. 2a ust. 1 ustawy zasiłkowej zwrócił się do prezesa ZUS oraz do Ministra Rodziny i Polityki Społecznej o podjęcie działań.

Ich celem było zapewnienie skutecznej ochrony praw przedsiębiorców poprzez rozstrzygnięcie, iż terminowo opłacany przez przedsiębiorcę układ ratalny powinien być równoznaczny z brakiem zadłużenia z tytułu składek na ubezpieczenie społeczne, co potwierdza także ZUS wydając zaświadczenie o braku zaległości wobec ZUS przedsiębiorców z układami ratalnymi i terminowymi spłatami rat.

Rzecznik wskazał, że do grudnia 2021 r. przedsiębiorcy, którzy posiadali nawet nieznaczne opóźnienia w opłacaniu składki na ubezpieczenia chorobowe w celu uzyskania świadczeń musieli składać wnioski do ZUS o przywrócenie terminu do opłacenia składki chorobowej.

Wprowadzony zaś od 1 stycznia 2022 r. art. 2a ustawy zasiłkowej zawierający słowo "zadłużenie" miał dyscyplinować przedsiębiorców tj. zmobilizować ich do zapłaty składek na ubezpieczenie chorobowe w celu uzyskania świadczeń np. chorobowego, opiekuńczego, rehabilitacyjnego czy też macierzyńskiego, a jednocześnie miał uprościć procedury przyznawania świadczeń w razie gdy przedsiębiorca nie opłaci w terminie składki chorobowej.

Ulga w postaci rozłożenia należności na raty polega na przesunięciu ustawowego terminu płatności należności wobec ZUS. Przesunięcie terminu skutkuje również tym, iż ZUS jako wierzyciel nie podejmuje działań zmierzających do wyegzekwowania należności objętych układem ratalnym. Dopiero jeżeli przedsiębiorca nie spłaci w terminie ustalonym przez ZUS rat, pozostała kwota staje się natychmiast wymagalna.

Minister Rodziny i Polityki Społecznej potwierdził zasadność stanowiska Rzecznika, wskazując, iż w celu wyeliminowania jakichkolwiek wątpliwości resort rodziny przygotował stosowne przepisy, które zawarte są w art. 6 projektu ustawy o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw. Obecnie projekt ten znajduje się w Senacie.

Niestety, ZUS w dalszym ciągu odmawia wypłaty świadczeń, wskazując, iż "zadłużenie" to również składki opłacane terminowo w ramach układu ratalnego. Rzecznik wskazuje, iż celem wprowadzonych zmian miało być uproszczenie procedur, odciążenie administracyjne zarówno Zakładu, jak i przedsiębiorców. Konieczność zaś spłaty całości zadłużenia miała mieć charakter dyscyplinujący, a nie eliminujący z kręgu podmiotów uprawnionych do świadczeń.

Nie było celem tych zapisów pozbawienie środków do życia przedsiębiorców, którzy ponieśli finansowe konsekwencje lockdownów – zwraca uwagę Rzecznik MŚP. W okresie niezdolności do pracy z powodu np. choroby, osoby podlegające ubezpieczeniu chorobowemu powinny być pod szczególną ochroną państwa i nie powinny tracić prawa do świadczeń w przypadku terminowego opłacania rat ustalonych przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych.

Sąd: ZUS nie ma racji, musi płacić

Sprawa Pani Magdaleny trafiła do Sądu Rejonowego, który wyrokiem z dnia 30 września 2022 r., sygn. akt VII U 353/22 zmienił zaskarżoną decyzję i przyznał pani Magdalenie prawo do zasiłku macierzyńskiego, wskazując, iż zawarcie porozumienia między organem rentowym a ubezpieczoną o rozłożeniu na raty należności doprowadziło do zmiany terminu płatności przez przedsiębiorcę składek na ubezpieczenie społeczne. A więc – w ocenie sądu – straciły one przymiot zaległości.

Co na to ZUS? Pani Magdalena otrzymała już od ZUS informację o złożeniu przez tę instytucję apelacji do Sądu Okręgowego w Warszawie. I to w sytuacji, w której Rzecznik MŚP, Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej a w końcu sąd, wskazują ZUS-owi, że przepisów nie można interpretować wyłącznie literalnie, lecz należy przeprowadzić analizę celowościową, a Sejm uchwala przepisy doprecyzowujące w tej sprawie.

Nie można tolerować tak jawnego lekceważenia zasad Konstytucji Biznesu przez urzędników ZUS wobec przedsiębiorców, którzy swoją ciężką pracą i płaconymi do budżetu podatkami utrzymują także etaty tych urzędników – pisze Rzecznik MŚP.

– W sprawie pani Magdaleny kierowałem wielokrotnie pisma do ZUS wskazując, że jeżeli przepisy są niejednoznaczne, powinny być interpretowane na korzyść przedsiębiorcy, rozmawiałem telefonicznie z członkiem Zarządu, niestety jak grochem o ścianę. Liczę, że po nagłośnieniu sprawy przez media ktoś w końcu wstrząśnie tą instytucją i spowoduje, że zacznie działać zgodnie z wolą rządu, Sejmu i Senatu, czyli zacznie w praktyce stosować zasady Konstytucji Biznesu, stając się instytucją przyjazną dla małego biznesu i obywateli – powiedział Adam Abramowicz Rzecznik MŚP.

Czytaj także: https://innpoland.pl/185086,zus-byla-kandydatka-na-prezeske