Donald Tusk
Przewodniczący PO Donald Tusk skrytykował szefa NBP Adama Glapińskiego Fot. Mateusz Grochocki/East News

"Statystyczną bujdą" nazwał Donald Tusk wypowiedź prezesa NBP Adama Glapińskiego o tym, że inflacja w Polsce może wzrosnąć do 19 proc. Według szefa PO wyznacznikiem "prawdziwej inflacji" są gigantyczne podwyżki cen żywności.

REKLAMA
  • Donald Tusk skomentował wystąpienie Adama Glapińskiego po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej
  • Prezes NBP przedstawił prognozy mówiące o tym, że inflacja w Polsce będzie rosnąć do początków 2023 roku
  • Według Tuska wyznacznikiem prawdziwej inflacji odczuwanej przez polską rodzinę są podwyżki cen żywności o kilkadziesiąt procent
  • Tusk o słowach Glapińskiego: Statystyczna bujda

    Podczas czwartkowego spotkania z wyborcami w Sępólnie Krajeńskim (woj. kujawsko-pomorskie) przewodniczący PO Donald Tusk mówił m.in. o wystąpieniu prezesa NBP Adama Glapińskiego po ostatnim posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. – Jadąc tutaj, słuchałem sobie dzisiaj jak prezes Narodowego Banku Polskiego, znowu z niezwykłym optymizmem i samozadowoleniem mówił, że inflacja jest pod kontrolą i wszystko idzie w dobrą stronę – stwierdził Tusk.

    Nawiązał tym samym do wypowiedzi prezesa NBP, który mówił o tym, że projekcja NBP zakłada szczyt inflacji w styczniu lub lutym 2023 roku, natomiast od drugiego kwartału 2023 roku "będzie się wyraźnie obniżać".

    – Jesteśmy w pełni świadomi tego, że w najbliższych miesiącach inflacja może jeszcze trochę wzrosnąć – podkreślił Glapiński. Przewodniczący PO zestawił wypowiedź Glapińskiego z opublikowaną w czwartek analizą cen detalicznych opracowywaną cyklicznie przez UCE Research i Wyższych Szkół Bankowych. Według najnowszych danych, w październiku 2022 roku w sklepach płaciliśmy średnio o 26,1 proc. więcej.

    W porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku podrożały wszystkie z 12 analizowanych kategorii produktów. Po raz kolejny najbardziej wzrosły ceny produktów tłuszczowych – dla całej kategorii jest to 48,8 proc., przy czym cena oleju skoczyła o 53,6 proc. rok do roku. O 50,4 proc. wzrosła cena cukru (cała kategoria produktów sypkich jest średnio o 37,3 proc. droższa), zaś za mięso płacimy średnio 31,7 proc. więcej niż przed rokiem. – Te dane z dzisiaj mówią o prawdziwej inflacji, która jest doświadczeniem polskiej rodziny, a nie statystyczną bujdą pana Glapińskiego – skomentował Donald Tusk.

    Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl

    Jak dodał, informacje te są tym bardziej przygnębiające, że w wielu państwach (jako przykład podał m.in. Grecję, Holandię czy Stany Zjednoczone) tempo inflacji zaczęło zwalniać.

    – Jest to minimalne, ale wszyscy widzą, że ktoś to ogarnia. Tylko u nas pan Glapiński, bardzo z siebie zadowolony, informuje, że pewnie będzie rosło, będzie może 19 czy 20 proc., czyli z punktu widzenia waszego portfela 40, a może 50 proc. – stwierdził Tusk.

    Decyzja Rady Polityki Pieniężnej

    Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, na środowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej postanowiła po raz drugi z rzędu nie zmieniać wysokości stóp procentowych – pomimo szalejącej w kraju inflacji, która w październiku sięgnęła 17,9 proc.

    Adam Glapiński tłumaczył, że RPP nie podniosła stóp procentowych, ponieważ wszystkie największe banki centralne świata zacieśniają aktualnie politykę pieniężną – co będzie miało wpływ również na sytuację gospodarczą Polski. RPP nie zdecydowała się na kolejne kroki z powodu długiego cyklu podwyżek, z którym mieliśmy do czynienia od 2021 roku.