Z prognoz pogody wynika, że nad Polskę nadciąga zima. Temperatury znacznie spadną, to zaś oznacza konieczność wymiany opon na zimowe. Sprawdziliśmy, ile w tym roku będzie nas to kosztowało. Ceny są znacznie wyższe niż rok temu.
Pierwsze przymrozki czy opady śniegu to jednocześnie początek kolejek pod zakładami wulkanizacyjnymi. Wielu kierowców czeka z wymianą opon do ostatniej chwili. Trzeba uczciwie przyznać, że w tym roku zima nadchodzi w dość radykalny sposób. W ciągu najbliższych dni temperatura mocno spadnie, spodziewamy się też pierwszych opadów śniegu.
Przyjęło się, że opony wymieniamy, gdy średnia dobowa temperatura spadnie poniżej 7 stopni Celsjusza. To nastąpi dość szybko – jeszcze kilka dni temu mieliśmy nawet po kilkanaście stopni na plusie, za chwilę przyjdą przymrozki. Czas więc udać się do wulkanizatora.
Świeżymi danymi na ten temat dysponuje Oponeo. Okazuje się, że najtańszymi miastami pod tym względem są Radom, Sosnowiec, Częstochowa oraz Rzeszów (ostatnie miasta mają tę samą średnią cenę). Za wymianę opon w popularnym rozmiarze 205/55 R16 zapłacimy w nich odpowiednio 22,50 zł, 24 zł, 25,50 zł. To oczywiście cena za wymianę jednej opony. Komplet będzie nas więc kosztował od 90 do 100 złotych.
W najdroższych pod tym względem miastach trzeba będzie wysupłać ponad 30 złotych za sztukę. Najdrożej jest w Szczecinie, gdzie wymiana opony kosztuje 34,50 zł, nieco taniej jest we Wrocławiu (33 zł) czy Warszawie (32,50 zł). Za wymianę kompletu opon zapłacimy więc od 130 do prawie 140 złotych.
Oponeo podkreśla, że w najtańszym w zestawieniu Radomiu rok temu wymiana jednej opony kosztowała 18,25 zł. Różnica wynosi więc 4,25 zł, co daje 17 zł na komplecie opon. W pozostałych miastach skala podwyżek jest podobna.
Nie jest zaskoczeniem, że im wulkanizator ma więcej pracy, tym więcej za nią policzy. Z danych Oponeo wynika, że zmiana opony 17-calowej to koszt od 2 do 4 zł wyższy niż w przypadku piętnastki i szesnastki.
O wiele droższa jest też wymiana opon na felgach aluminiowych. W przypadku rozmiaru 16 cali Radom ciągle jest najtańszy – średnia cena to 24,50 zł. Ale jest to jedno z niewielu miast z ceną poniżej 30 złotych za sztukę. W Szczecinie wulkanizatorzy żądają ponad 38 złotych za wymianę jednej opony na feldze aluminiowej. Oznacza to, że komplet to koszt od niecałych 100 do ponad 150 złotych. Rozstrzał cenowy jest olbrzymi.
Oponeo przypomina, że posiadacze aut wyposażonych w czujniki ciśnienia TPMS muszą się upewnić, że w wybranym miejscu zostaną należycie obsłużeni. Wmontowany w opony czujnik bardzo łatwo uszkodzić, poza tym zakład musi mieć możliwość jego ponownego zaprogramowania lub przeprogramowania, co wymaga dysponowania dodatkowymi urządzeniami. Stąd też koszt wymiany opon z czujnikiem ciśnienia jest wyższy. Nieco większą wagę do wyboru warsztatu powinni przyłożyć także kierowcy, którzy użytkują ogumienie typu Run Flat.
Wymiana opon z czujnikami ciśnienia to kilkadziesiąt złotych więcej na komplecie, Run Flaty wymagają dołożenia na ogół kilkunastu złotych ekstra.
Zimówki robi się z zupełnie innej mieszanki niż letnie. Opona letnia robi się w niskich temperaturach twarda i nie zapewnia dobrej przyczepności, łatwiej się ślizga. Drugą kwestią jest budowa samej opony. Zimówka ma inny bieżnik – jest on przystosowany do wgryzania się w śnieg i lód i szybkiego odprowadzania ich na boki. Pozbywaniu się tego urobku służą lamelki - łukowate nacięcia po bokach opony. W zimówkach są one większe, niż w oponach letnich.
Pamiętaj, że twój samochód styka się z nawierzchnią tylko dzięki oponom i to dzięki nim możesz skutecznie przyspieszać, hamować, skręcać. Powierzchnia styku wszystkich czterech opon z asfaltem jest mniej więcej równa powierzchni kartki A4. Pamiętaj też, że koszt nowego kompletu opon to jedynie 1,5-3 proc. wartości samochodu.