Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro znów występuje przeciwko rządowi. Tym razem poszło o pensje sędziów. Lider Solidarnej Polski uważa, że należą się im większe podwyżki.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Zbigniew Ziobro ponownie przeciwny decyzji Mateusza Morawieckiego. Ten konflikt w rządzie to już polityczny serial
Tym razem minister sprawiedliwości stanął po stronie sędziów. Uważa, że należą się im większe podwyżki niż zaplanowane przez rząd
Z kolei sami sędziowie uważają, że to, co zaproponował rząd, oznacza obniżkę wynagrodzeń
Minister sprawiedliwości i prokurator generalny, a do tego lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro ponownie występuje przeciwko rządowi. Tym razem stanął jednak po stronie sędziów, którzy domagają się większych podwyżek wynagrodzeń.
Z kolei z planów rządu wynika, co znalazło się w projekcie ustawy okołobudżetowej, że waloryzacjawynagrodzeń sędziów wyniesie 7,8 proc. Przypomnijmy, inflacja w Polsce wynosi już 17,4 proc.
Jak czytamy w money.pl, sędziowie zwracają uwagę, że w przypadku zastosowania mechanizmu ustalania wysokości wynagrodzenia uregulowanego w Prawie o ustroju sądów powszechnych, wzrost ten powinien wynosić aż 21,89 proc.
Jak podnoszą sędziowie, tak wysoki poziom inflacji, z jakim się obecnie zmagamy, przy zaproponowanej przez rząd waloryzacji oznacza, że realnie ich wynagrodzenia się obniżą. Złożyli już nawet pierwsze pozwy w tej sprawie.
– Czara goryczy się przelała. Ludzie widzą, że zostali oszukani. Rząd zachowuje się jak cwaniak, który obiecuje określone wynagrodzenie, a w dniu wypłaty płaci 30 proc. mniej – powiedział money.pl Bartłomiej Przymusiński, rzecznik prasowy SSP i sędzia Sądu Rejonowego Poznań Stare Miasto.
– Nasze zarobki nie mają być nadmiernie wysokie. Mają po prostu być ustalane obiektywnie, nie według widzimisię polityków - dodał. I to zdanie podziela szef resortu sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
"W przedłożonym Ministrowi Finansów przez Ministra Sprawiedliwości projekcie budżetu na 2023 r. w części 'Sądy powszechne' zostały zaplanowane środki na pełną waloryzację wynagrodzeń sędziów, czyli o 21,89 proc." – czytamy w komunikacie resortu przesłanym portalowi.
"To stanowisko zostało podtrzymane podczas prac nad ustawą okołobudżetową. Ministerstwo Sprawiedliwości sprzeciwiło się ustaleniu waloryzacji wynagrodzeń sędziów na niższym poziomie. Podniosło również problem braku waloryzacji płac prokuratorów w 2023 r." - dodano.
Jednak nie mamy się czym cieszyć, rok do roku wzrost cen i tak jest gigantyczny. Niemniej, nawet rynek nie oczekiwał wyhamowania wzrostu cen w ujęciu miesięcznym.
– Rzeczywiście dane okazały się niższe od oczekiwań rynkowych. Konsensus był zakładany na poziomie 18 proc., więc to zaskoczenie w dół jest dość duże – powiedział w rozmowie z INNPoland.pl Jakub Olipra, starszy ekonomista Credit Agricole Bank Polska.
– Myślę, że głównym źródłem zaskoczenia są dane wskazujące właśnie na obniżenie dynamiki cen w kategorii "nośniki energii". Tutaj spadek tej dynamiki rzeczywiście był dość silny – dodał.
Przypomnijmy, w październiku rok do roku ceny nośników energii wzrosły o 41,7 proc. W listopadzie o 36,8 proc. To prawie 5 punktów procentowych w dół, czyli znacząco. Jednak nadal bardzo wysoko.
Zdaniem Jakuba Olipry presję inflacyjną najmocniej widać poprzez inflację bazową. – To pokazuje, że ta presja inflacyjna w polskiej gospodarce nadal się utrzymuje, mimo spadku inflacji i to jest w jakimś stopniu niepokojące – podkreślił.
Ekonomista Credit Agricole i jego zespół szacują, że inflacja bazowa w listopadzie wzrośnie do poziomu 11,3 proc., względem 11 proc. w październiku (w ujęciu rok do roku).
– Natomiast nadal uważamy, że jesteśmy blisko szczytu inflacji, który powinien przypaść w pierwszym kwartale 2023 roku – podsumował Olipra.