Mamy najdroższe kredyty mieszkaniowe w Unii Europejskiej. Polak płaci za swój kredyt średnio 9,07 proc. Węgier (zmagający się z ostrym atakiem inflacji) – 8,88 proc., Czech – 6,12 proc. Większość krajów ma oprocentowanie poniżej 4 procent. Niemcy płacą jedynie 3,06 proc., Francuzi zaledwie 1,7 proc.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Polacy mają najdroższe kredyty mieszkaniowe w całej Unii Europejskiej
Polak za kredyt hipoteczny płaci ponad pięć razy więcej niż Francuz i prawie trzy razy więcej niż Niemiec
Winne są nie tylko rekordowo wysokie stopy procentowe, ale i kredyty o zmiennym oprocentowaniu
Według danych Europejskiego Banku Centralnego średnie oprocentowanie kredytu hipotecznego w Polsce wynosiło we wrześniu 2022 r. 9,07 proc. Od tej pory jeszcze wzrosło. Jeśli do stopy procentowej dodamy niecałe 2 proc. marży banku, otrzymamy 9,29 proc. (WIBOR 3M), a nawet 9,48 proc. (WIBOR 6M) – pisze portal money.pl.
Te wyliczenia potwierdzają faktyczne oferty banków. Najtańsze kredyty hipoteczne kosztują 8,73 proc., najdroższe – ponad 10 proc. Większość ofert oscyluje w granicach 9,3 - 9,6 proc.
Czy to dużo? Na tle Europy – bardzo dużo. Z informacji podawanych przez EBC wynika, że średnie oprocentowanie kredytu hipotecznego w Europie wynosiło od 1,70 proc. (Francja) do 8,88 proc. (Węgry). W krajach należących do strefy euro oprocentowanie nie przekraczało 3,90 proc.
Skąd tak wielka różnica? Jak przypomina money.pl, oprocentowanie kredytów hipotecznych zależy od dwóch czynników: wysokości stóp procentowych banku centralnego i tego, czy odsetki są naliczane według stopy zmiennej, czy stałej.
Stopy procentowe w strefie euro
Państwa, które przyjęły euro, oddały część decyzji dotyczących polityki monetarnej Europejskiemu Bankowi Centralnemu. Od 2 listopada 2022 r. stopa refinansowa EBC wynosi 2 proc. W Polsce stopa referencyjna NBP, która częściowo odpowiada za wysokość stawki WIBOR, która z kolei ma wpływ na raty kredytów, wynosi ponad 3 razy więcej – 6,75 proc.
Do niedawna EBC trzymał stopy procentowe na bardzo krótkiej uwięzi i nie podnosił ich do ostatniej możliwej chwili. Ciągle są bardzo niskie, zaś inflacja w wielu krajach strefy euro zaczyna spadać. Trzeba przy tym zauważyć, że i tak była o wiele niższa niż w Polsce.
Druga sprawa to rodzaj stopy. W Polsce większość kredytów – aż 98,3 proc. – jest rozliczane według zmiennej stopy procentowej. Tylko 1,7 proc. ma stałą stopę. Polska jest wyjątkiem na tle Europy, stąd też wzięła się tak wysoka stawka oprocentowania kredytów.
Efekt jest taki, że kredyty mieszkaniowe w Polsce są na tle innych krajów Europy najdroższe. Średnie oprocentowanie wynosi u nas 9,07 proc. Na Węgrzech, zmagających się z ostrym atakiem inflacji sięga ono 8,88 proc., w Czechach wynosi 6,12 proc. W Rumunii jest to 5,8 proc. Wszystkie pozostałe kraje mają oprocentowanie poniżej 4 procent. W Niemczech wynosi ono 3,06 proc., we Francji zaledwie 1,7 proc.
Co dalej z kredytami hipotecznymi?
Nie da się ukryć, że rynek kredytów hipotecznych przeżywa aktualnie gigantyczne załamanie. Jak donosi Biuro Informacji Kredytowej, do końca października banki udzieliły 120,8 tys. tego typu kredytów o łącznej wartości 41,4 mld zł. Względem poprzedniego roku jest to spadek o 48 proc. w liczbie kredytów i 45 proc. w ich wartości.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Sytuacja ta jest wynikiem przede wszystkim efektem szybkiego wzrostu stóp procentowych, które aktualnie trwają na poziomie 6,75 proc., oraz zaostrzenia wymagań wobec potencjalnych kredytobiorców. Od kwietnia tego roku Komisja Nadzoru Finansowego zaleca bankom, aby przy wyliczaniu zdolności kredytowej uwzględniały rynkowe stopy procentowe (WIBOR) wyższe o 5 pkt proc. od poziomu, jaki obowiązuje w danym momencie.