Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, poinformował o wszczęciu postępowania ws. sytuacji na rynku paliw w Polsce. UOKiK sprawdzi, czy mogło dochodzić do zawyżania cen paliw w ostatnich miesiącach.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
UOKiK wszczął postępowanie w sprawie "kształtowania się cen paliw"
O wyjaśnienia i dane poproszony został m.in. Orlen
UOKiK sprawdzi, czy na rynku nie było zmów cenowych i czy któryś podmiot nie wykorzystuje pozycji dominującej
Tomasz Chróstny, prezes UOKiK przyznał, że jest to efekt ostatnich publikacji i doniesień o zawyżaniu cen przez Orlen
Chróstny dodał, że każdy podmiot sam ustala swoje ceny, ale UOKiK może w niektórych przypadkach interweniować
– Wszczęliśmy postępowanie wyjaśniające. Chcemy tę sytuację wyjaśnić, przeanalizować. Przyglądamy się tej sprawie – powiedział na konferencji prasowej Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W ten sposób zapowiedział kontrolę cen na rynku paliw.
Chróstny dodał, że postępowanie to może potrwać kilkanaście tygodni i jest prowadzone "w sprawie" a nie przeciwko jakiemuś podmiotowi. Przyznał jednak, że postępowanie jest efektem tzw. cudu nad dystrybutorem, czyli gwałtownego obniżenia cen hurtowych paliwa przez Orlen. Wiele osób i podmiotów doszło do wniosku, że przynajmniej przez kilka lub kilkanaście tygodni ceny paliw w Polsce były zawyżane.
Prezes UOKiK przypomniał, że przedsiębiorcy mają dowolność kształtowania swoich cen, a urząd antymonopolowy interweniuje jedynie w niektórych przypadkach. Nie należy do nich zawyżanie cen, ale "nadmierne zawyżanie" znajduje się już w obszarze zainteresowania UOKiK.
Podał, że UOKiK chce wyjaśnić, czy pomiędzy przedsiębiorcami na tym rynku nie dochodzi do koordynacji pewnych działań o charakterze cenowym i czy nie nie dochodzi do nadużywania pozycji dominującej. Kontrola obejmie okres ostatniego półrocza.
– Wystąpiliśmy do podmiotów mających największe udziały w rynku, później zwrócimy się do podmiotów mniejszych – powiedział Chróstny. Dodał, że w toku postępowania wyjaśniającego pytania zostały wysłane między innymi do PKN Orlen.
Do tej pory wszystko było w porządku
Tomasz Chróstny dodał, że Urząd badał już ceny paliw, ale w sierpniu zeszłego roku. Wytłumaczył, że wtedy sytuacja wyglądała normalnie. Owszem, ceny paliw w Polsce rosły, ale to samo działo się na całym świecie. Teraz jednak docierają do UOKiK informacje od klientów, oczekiwane są zawiadomienia od samorządów, urząd nie może więc tego zignorować.
Chróstny przypomniał jednak, że UOKiK "nie bazuje na emocjach, tylko na faktach". Wytłumaczył, że oczekuje na dane dotyczące rynków paliw również z innych krajów, podejmie współpracę z urzędami antymonopolowymi z innych krajów.
O co chodzi w aferze Orlenu?
W grudniu 2022 roku benzyna była o 80 groszy droższa niż na przełomie roku. W ostatnim miesiącu jej cena była zmieniana... 21 razy. Startowała z poziomu 5,776 zł, potem spadała do 5,717 zł, by od 14 grudnia nieustannie rosnąć do poziomu 5,939 zł i w ciągu trzech dni spaść do 5,106 zł. A więc o ponad 83 grosze.
Spadek ceny wyniósł prawie 14 procent. Nic dziwnego, że podwyżka VAT o 15 punktów z 8 do 23 procent nie wpłynęła na ceny na stacjach.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Przy okazji wyszło na jaw, że Orlen mógł ceny paliw obniżyć już wcześniej. Przez ostatnie miesiące koncern i jego prezes chwalili się, że ceny paliw w Polsce są jednymi z najniższych w Europie. Ale analitycy alarmowali, że ich poziom i tak jest bardzo wysoki a marże Orlenu ogromne.