Nowy rok i już podatki w górę. Tym razem, po decyzji Ministerstwa Finansów, o 11,8 proc. rosną maksymalne stawki podatku od nieruchomości. Tak się składa, że większość samorządów nakłada na podatników właśnie ten górny pułap.
Reklama.
Reklama.
Maksymalne stawki podatku od nieruchomości wzrosły wraz z nadejściem 2023 roku
Choć samorządy mają wybór, większość nakłada górny pułap daniny
Granice kwot do zapłaty ustala Ministerstwo Finansów opierając się o inflację. Stawki tego podatku wzrosły o 11,8 proc.
Od stycznia 2023 roku rosną maksymalne stawki podatku od nieruchomości określane w obwieszczeniu ministra finansów. Jak podaje "Interia Biznes", większość samorządów zdecydowała się na podniesienie danin właśnie do maksymalnego poziomu.
Górne granice kwot ustala Ministerstwo Finansów (MF) w oparciu o dane Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) o inflacji za pierwsze półrocze poprzedniego roku. Na tej mocy resort podniósł od stycznia 2023 roku maksymalne stawki podatku od nieruchomości aż o 11,8 proc. Choć niektóre stawki wzrosły jeszcze mocniej.
Kto zapłaci? Nie tylko właściciel
Podatek od nieruchomości płaci każdy, kto posiada mieszkanie, grunt, lokal użytkowy lub jego część związaną z prowadzeniem działalności gospodarczej.
Płacą nie tylko właściciele, ale też użytkownicy wieczyści, samodzielni posiadacze, a w niektórych przypadkach – posiadacze zależni nieruchomości lub ich części będących własnością Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego.
Maksymalna stawka od budynków mieszkalnych po rządowej podwyżce wyniesie za każdy metr kwadratowy powierzchni użytkowej 1 złoty (obecnie 89 groszy). To wzrost o 12,3 proc. (czyli więcej niż 11,8 proc. wynikające z inflacji).
Maksymalne stawki od budynków związanych z prowadzeniem działalności i od grutnów to:
28,78 zł/m2 – od budynków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej;
13,47 zł/m2 – gdy działalność gospodarcza dotyczy obrotu kwalifikowanym materiałem siewnym;
5,87 zł/m2 – od budynków związanych z udzielaniem świadczeń zdrowotnych wyniesie;
5,79/ha – od gruntów pod wodami powierzchniowymi stojącymi lub płynącymi;
1,16 zł/m2 – od gruntów związanych z prowadzeniem działalności;
0,61 zł/m2 – za pozostałe grunty.
Choć samorząd może narzucić niższy poziom opłaty za 1 m2, ograniczony jest tylko górny limit podatku, to jednak już dziś wiadomo, że choćby mieszkańcy Warszawy, Wrocławia, Łodzi, Poznania, Gdańska, Szczecina, Bydgoszczy, Białegostoku czy Olsztyna zapłacą maksymalnąstawkę.
Niższe stawki znajdziemy w: Krakowie, Opolu, Kielcach, Gorzowie Wielkopolskim i Zielonej Górze.
Zgodnie z prawem, podatek płacimy w czterech ratach: do 15 marca, do 15 maja, do 15 września i do 15 listopada.
Jeżeli jednak podatek wynosi mniej niż 100 zł za cały rok, płacimy całość w terminie pierwszej raty.
Inflacja za grudzień zaskoczyła
Choć ceny wciąż rosną i to drastycznie, to jednak najnowsze odczyty inflacyjne, o które MF opiera górne limity podatku od nieruchomości, pokazały, że tempo wzrostu cen osłabło w grudniu 2022 roku.
Wskaźnik inflacji w Polsce wyniósł 16,6 proc. To na razie tzw. szybki szacunek GUS, pełne dane Urząd zaprezentuje w połowie stycznia. Jednak jest to zaskoczenie, rynkowy konsensus zakładał odczyt na poziomie przekraczającym 17 proc.
Żywność i napoje bezalkoholowe zdrożały w grudniu o 21,5 proc. rok do roku i 1,4 proc. miesiąc do miesiąca. Energia zdrożała aż o 31,2 procent rok do roku, ale staniała 3,3 proc. w stosunku do listopada.
Paliwa do samochodów poszły w górę o 13,5 proc. w stosunku do grudnia 2021, lekko staniały w stosunku do listopada 2022 - o 1,6 proc.
Spadek tempa inflacji może cieszyć. Korekta jest jednak niewielka. Co więcej, analitycy przewidują, że wciąż czeka nas trudny okres związany z drożyzną, w lutym wzrost cen ma przekroczyć 20 proc. rok do roku.