Kontrola działaczy Prawa i Sprawiedliwości oraz jej posła Piotra Polaka odbyła się w Łasku 9 stycznia 2023 r. Wówczas odwiedzono miejscową ciepłownię oraz burmistrza Gabriela Szkudlarka. Dlaczego politycy przeprowadzili kontrolę? Jak poinformowała Wirtualna Polska, chodziło o udowodnienie, że za wysokie podwyżki m.in. cen prądu odpowiedzialny jest samorząd Łasku.
PiS-owi się to jednak nie udało: w odpowiedzi usłyszeli, że limity podwyżek zostały ustalone przez Ministerkę Klimatu i Środowiska Annę Moskwę, a samą taryfę zatwierdził Urząd Regulacji Energetyki, którego prezesa Rafała Gawina powołał premier. Prezes Łaskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, którego cytuje WP, powiedział, że winę za ceny próbuje się przerzucić na niego.
No przecież sama minister Anna Moskwa mówiła, że podwyżki za ciepło będą zatrzymane na poziomie 42 proc. My mamy podwyżkę o 200 proc. To ja obrywam za to po głowie!
Po odbyciu poselskiej kontroli w Łasku nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości. Poseł Polak nie wydał stanowiska na ten temat. Źródło WP podaje, że po powołaniu się na decyzje Moskwy i Morawieckiego zwolennikom PiS-u "zabrakło języka w gębie".
Burmistrz Łasku Gabriel Szkudlarek, cytowany przez WP podkreślił, że w tej sytuacji solidaryzuje się z mieszkańcami miasta.
Jest mi przykro, że do sprawy wkradła się wielka polityka, rozgrywki i przerzucanie odpowiedzialności rządzących państwem na Bogu ducha winnych samorządowców. Solidaryzuję się z mieszkańcami, bo wzrost cen jest haniebny. Niech politycy z Warszawy mają odwagę powiedzieć, że takie decyzje podjęli.
Czytaj także: Duży sprzedawca zmienia ceny prądu. Dotyczy to aż miliona odbiorców
Jeszcze w grudniu pisaliśmy o tym, jak PiS próbował uzasadnić, że wyższy VAT na gaz to wina Komisji Europejskiej. Tymczasem KE określiła tylko stawkę minimalną 5 proc., a tę o wysokości 23 proc. wybrał rząd. Jednocześnie przekonywał on, że obywatele otrzymają pomoc w opłacaniu rachunków, a będzie ona miała formę zamrożenia cen gazu w 2023 r.
Wypowiedź Komisji Europejskiej na temat limitu cenowego opublikowała "Rzeczpospolita".
Państwa członkowskie mogą zdecydować – w ramach dostępnego im zestawu narzędzi – o stosowaniu obniżonych stawek VAT na produkty energetyczne, o ile przestrzegają minimum 5 proc. progu określonego w unijnej dyrektywie podatku VAT.