Ministerstwo Rozwoju i Technologii przygotowało projekt ustawy, która dotyczy podatku od zakupu mieszkań. Z nieoficjalnych informacji Onetu wynika, że premier Mateusz Morawiecki oraz Minister Rozwoju i Technologii Waldemar Buda nie konsultowali tego pomysłu ani z rządem, ani z koalicjantami. Kierownictwo partii Prawa i Sprawiedliwości miała się o tym dowiedzieć dopiero z mediów.
– Na pierwszy rzut oka widać, że ten projekt wymaga poprawy. Na pewno nie będzie zgody na rozwiązania, które będą dotykały zwykłych ludzi, posiadających kilka nieruchomości. Problemem są spekulanci i wielcy inwestorzy, których ten projekt traktuje najłagodniej – powiedział Onetowi anonimowy polityk ze ścisłego kierownictwa PiS-u.
Projekt Budy i Morawieckiego został skrytykowany również przez polityka Solidarnej Polski.
– Z tym pomysłem jest podobnie jak z Polskim Ładem, który potem miesiącami był wielokrotnie poprawiany. Pytanie jednak zasadnicze, jakie powinniśmy sobie postawić, powinno w tej sprawie być takie, czy w roku wyborczym powinniśmy wprowadzać jakiekolwiek nowe podatki? – zastanawiał się bliski współpracownik Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, również cytowany przez Onet.
Czytaj także: Gubisz się w rządowych programach mieszkaniowych? Sprawdź, który bardziej się opłaca
Szczegóły dotyczące ostatecznego kształtu ustawy mają się pojawić dopiero za kilka tygodni, ale Radio FM ustaliło, że podatek od zakupu miałby zostać podniesiony z 2 do 6 proc. Dodatkowo zakaz przejmowania nowych lokali miałby obowiązywać nabywcę częściej niż raz w roku.
W pierwotnej wersji ograniczenia zostałyby nałożone również na osoby prywatne, które posiadają min. 5 mieszkań lub takie, którego/których powierzchnia mieszkalna to przynajmniej 315 m2. Premier Mateusz Morawiecki podobno nakazał odroczenie tych zmian, przez co ewentualne ograniczenia najpierw dotknęłyby fundusze inwestycyjne.
O tym, jak rząd chce walczyć z hurtowym kupowaniem mieszkań, pisaliśmy również w innym artykule w INNPoland. Fundusze inwestycyjne wykupują nawet po kilkadziesiąt i kilkaset, a potem sprzedają je z zyskiem. Minister Rozwoju i Technologii Waldemar Buda poinformował, że zapobiec temu ma m.in. wyższa opłata. Takich transakcji dotyczy podatek PCC, czyli od czynności cywilnoprawnych, który zostałby podniesiony do 6 proc.