Jeśli wynajmujesz komuś mieszkanie, musisz płacić podatek. To nic niezwykłego. Problem w tym, że jeśli wynajmujesz lokal jako firma, płacisz 29 razy wyższy podatek, niż gdyby robiła to osoba fizyczna. Tak przynajmniej uważa Ministerstwo Finansów, które zastawiło tę podatkową pułapkę.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Osoby prowadzące działalność gospodarczą w zakresie najmu muszą zapłacić najwyższą stawkę podatku od nieruchomości
To aż 29 razy więcej, niż muszą płacić osoby fizyczne wynajmujące swoje nieruchomości
Efektem podwyżki będą wyższe czynsze dla osób mieszkających w wynajmowanych lokalach
Różnica przy 70 m kw. to prawie 2000 zł rocznie
Resort finansów dość niespodziewanie przyjął niekorzystną dla podatników interpretację, zgodnie z którą osoby prowadzące działalność gospodarczą w zakresie najmu muszą zapłacić najwyższą stawkę podatku od nieruchomości. Najwyższą, czyli 28,78 zł za metr kwadratowy.
To pułapka, jaką na właścicieli nieruchomości do wynajęcia zastawiło ministerstwo. Do tej pory bowiem wynajmujący lokale mogli zdecydować o tym, jak chcą się rozliczać. Mogli wynająć komuś mieszkanie jako osoba fizyczna albo założyć firmę i przez nią rozliczać zyski z najmu. W obu przypadkach płacili stawkę podatku od nieruchomości właściwą dla mieszkań, czyli jedynie 1 zł za 1 mkw.
To się zmienia, bo Ministerstwo Finansów uznało, iż firmy mają płacić prawie 29 razy wyższy podatek - 28,78 zł za 1 mkw. powierzchni użytkowej. Taka stawka jest zawarta w ustawie o podatkach i opłatach lokalnych - pisze Gazeta Prawna. "Przepis ten od dawna budził wątpliwości, ponieważ odnosi się do budynków mieszkalnych lub ich części „zajętych na prowadzenie działalności gospodarczej”, a termin ten nie został zdefiniowany" - czytamy w GP.
Dziennik przypomina, że wątpliwości co do stawki powstały po niekorzystnym dla podatników wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego. NSA orzekł, że "budynek jest zajęty na prowadzenie działalności gospodarczej, jeśli właściciel mieszkania prowadzi działalność gospodarczą i zarobki z najmu są jego przychodami z tej działalności".
Na to właśnie orzeczenie powołał się wiceminister finansów Artur Soboń w odpowiedzi na jedną z poselskich interpelacji. Efekt jest taki, że firma zapłaci najwyższą stawkę podatku. Nie ma znaczenia, że wynajmuje mieszkanie osobom fizycznym na ich prywatne cele mieszkaniowe.
Efekty? Droższe mieszkania
Według ekspertów cytowanych przez "Gazetę Prawną" taka interpretacja poskutkuje przerzuceniem kosztów podatku na osoby wynajmujące mieszkania. W przypadku lokalu o pow. 70 mkw. obciążenia wzrosną o prawie 2 tysiące złotych rocznie. Jednocześnie jeszcze bardziej spadnie opłacalność wynajmowania mieszkań przez przedsiębiorców.
"GP" przypomina, że od tego roku właściciele nie mogą już odliczać odpisów amortyzacyjnych od lokali mieszkalnych. Wcześniej dzięki amortyzacji można było nawet uniknąć zapłaty podatku (lub zmniejszyć jego kwotę), ponieważ w wielu przypadkach koszty były równe przychodom, co pozwalało wyzerować dochód.
Nowe zasady rozliczania wynajmu
Przypomnijmy, że tylko do końca 2022 roku najemprywatny można było rozliczać według skalipodatkowej, czyli na zasadach ogólnych. To dwaprogidochodowe i stawki 17 oraz 32 proc.
Od 2023 roku możliwy jest tylkoryczałt, bezmożliwościodliczeniakosztów i ze stawkami 8,5 proc. podatkudo 100 tys. zł przychodów oraz 12,5 proc. powyżej tej kwoty.
– Należy pamiętać, że w przypadku ryczałtuewidencjonowanego od podatku nie odliczamy kosztów, dlatego ważne jest skonstruowanie odpowiedniej umowy z najemcą, by jasno z niej wynikało, jakie opłaty ponosi – dodał.