Nowe urlopy, uregulowana praca zdalna, poprawienie równowagi między pracą zawodową a życiem osobistym – to założenia projektu ustawy, która zmieni kodeks pracy. Najważniejsze zmiany wymienia i ocenia w rozmowie z INNPoland ekspert rynku pracy Oskar Sobolewski.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Zmiany w kodeksie pracy. Więcej wolnego i nowe obowiązki dla pracodawców
Polska z dużym opóźnieniem wdraża unijne dyrektywy, które mają pozytywnie wpłynąć na balans między życiem zawodowym a osobistym
Dla rządu pewne rozwiązania mogą być asem w rękawie przed wyborami
Paweł Orlikowski, INNPoland.pl: Co się zmieni?
Oskar Sobolewski, ekspert emerytalny i rynku pracy HRK Payroll Consulting oraz twórca "Debaty emerytalnej":Na pewno z perspektywy pracodawcy ważne są zmiany w art. 29 par. 3 kodeksy pracy, czyli znacznie szerszy obowiązek informacyjny. O ile dziś pracodawca tak naprawdę musi informować pracownika tylko o kilku kwestiach, o tyle po nowelizacji przepisów to się mocno zmieni.
Mowa tu o obowiązku informowania na przykład o szkoleniach i całej polityce korporacyjnej z nimi związanej. Do tego pracownicy ze szczegółami będą musieli zostać poinformowani o zasadach rozwiązywaniaumowyo pracę, ale też kwestiach dostępności do różnego rodzaju benefitów i świadczeń oraz płatnychurlopów.
Do tej pory takie podstawowe informacje można było zmieść na dwóch czy może czterech stronach. Po zmianach może wyjść ich już kilkanaście. Plus jest taki, że informacje te można będzie przekazywać w formie elektronicznej, choć forma papierowa też będzie akceptowana.
Z perspektywy ekologii i wygody pracownika, dobrze, że ustawodawca wziął to pod uwagę i zezwolił na informowanie drogą elektroniczną.
Jakie zmiany w umowach na okres próbny?
Zmieni się przede wszystkim okres, na jaki takie umowy można będzie zawierać:
na 1 miesiąc, jeśli pracodawca chce później podpisać umowę o pracę na czas określony do 6 miesięcy;
na 2 miesiące; w przypadku późniejszych umów na czas określony powyżej 6 a poniżej 12 miesięcy;
na 3 miesiące; dla późniejszych umów o pracę na 12 miesięcy lub czas nieokreślony.
W nowelizacji kodeksu pracy pojawił się zapis: "Strony mogą uzgodnić w umowie o pracę, iż umowa na okres próbny przedłuża się o czas urlopu, a także o czas innejusprawiedliwionejnieobecności pracownika".
To oznacza, że okres próbny może ostatecznie być dłuższy niż wskazany w umowie (1, 2 lub 3 miesiące + dni urlopy lub innej nieobecności).
Zmiany dotyczą także umów zawartych na czas określony?
Tak, ustawodawca przewidział możliwość ubiegania się przez osoby, które na umowie na czas określony pracują od co najmniej 6 miesięcy, by raz na rok mogły złożyć wniosek o zmianę umowy na czas nieokreślony. Będą mogli także zawnioskować o bardziej przewidywalne i bezpieczne warunki pracy.
Nowelizacja zajmuje się także kwestią nowych urlopów.
W ramach nowelizacji kodeksu pracy pojawią się nowe dni wolne – płatne, bezpłatne i częściowo płatne. To na przykład zwolnienie od pracy ze względu na siłę wyższą. Będą to dwa dni lub 16 godzin w ciągu roku kalendarzowego. Jednak za to będzie się należało 50 proc. wynagrodzenia.
Do tego urlop opiekuńczy. 5 dni w skali roku na opiekę nad najbliższymi, by w przypadku nagłej potrzeby móc zaopiekować się dzieckiem, współmałżonkiem lub rodzicem, ale też osobą, która mieszka z pracownikiem. Będzie to jednak urlop bezpłatny.
Nie zmienia to faktu, że zmiana ta nakłada nowe obowiązki na pracodawców. Przede wszystkim pod kątem zwiększenia elastyczności harmonogramu pracy, uwzględniając to, że pracownicy będą mogli korzystać z nowegourlopu.
Tu oczywiście z perspektywy pracownika może się okazać, że skorzystanie z urlopuod siły wyższej będzie bardziej kuszące, bo będzie się bardziej opłacało niż urlop opiekuńczy, choć powód wolnego może być zbieżny.
Co z urlopami rodzicielskimi?
Oczywiście są też zmiany w urlopach rodzicielskich. Zostaną wydłużone o 9 tygodni, te dodatkowe tygodnie będą przysługiwały zarówno matce, jak i ojcu, przy czym będzie to urlop nie do przeniesienia na drugie z rodziców.
W praktyce oznacza to, że albo matka wykorzysta swoje 9 tygodni, a ojciec swoje, albo niewykorzystany urlop przepadnie. Ustawodawca nie przewidział możliwości, by jedno z rodziców wykorzystało łącznie 18 dodatkowych tygodni, w ramach rezygnacji drugiego z rodziców.
Czy zmiany nie będą zachęcały pracodawców do wypychania pracowników na przykład na samozatrudnienie lub inne rodzaje umów niż o pracę?
Myślę, że w obecnej sytuacji aż tak dużych ruchów być nie powinno. Mimo wszystko, biorąc pod uwagę to, że sytuacja na rynku pracy wciąż jest dość korzystna dla pracowników, to wydaje mi się, że tutaj takiego wypychania nie będzie.
Natomiast na pewno część pracodawców, jak zobaczy, że pracownicy mają więcej dodatkowych uprawnień, może nie być aż tak zainteresowana, by z nowo zatrudnianymi podpisywać umowyo pracę.
Czy przepisy, które znalazły się w projekcie ustawy, mogą ulec jeszcze zmianie na etapie prac legislacyjnych?
Jeśli miałbym obstawiać, to moim zdaniem z pewnością 90 proc. z obecnych zapisów wejdzie w życie. Być może jakieś małe zmiany się pojawią, ale nie powinny być kluczowe.
Kiedy wejdą w życie?
Trzeba wziąć pod uwagę vacatio legis, czyli czas między przyjęciem przepisów, a ich wejściem w życie. Ustawa raczej nie zacznie obowiązywać w ciągu 21 dni od przyjęcia. Może to być nawet dłużej niż miesiąc.Natomiast nie obstawiałbym, że to jakoś znacznie zostanie wydłużone, biorąc pod uwagę, że to opóźnienie implementacji unijnych przepisów jest już bliskopółroczne.
Myślę, że ministerstwo będzie stało przy stanowisku, że projekt był na tyle długo znany, że pracodawcy mogli się do tego przygotować, więc tutaj nie widzę dużego pola do ewentualnego manewru.
Patrząc na kalendarz, przepisy mogłyby wejść w życie w maju. Biorąc jednak pod uwagę wcześniejsze doświadczenia, a przypomnijmy, że przepisy o pracyzdalnej były w Sejmie od czerwca do grudnia, to może nie być aż tak szybko.
Z drugiej strony, dla rządu będzie to też realizacja jednego z kamieni milowych, więc rządzącym może zależeć na szybkim wdrożeniu znowelizowanych przepisów. Natomiast tak naprawdę dopiero, gdy projekt trafi do sejmowej komisji, to zobaczymy, jak szybko pracenadnowelizacją będą postępowały.
Takie zmiany mogą posłużyć rządzącym do walki o głosy. W końcu trwa rok wyborczy.
Myślę, że to może być istotny element, i że faktycznie wybory mogą być tym czynnikiem, który będzie powodował to przyspieszenie.
Natomiast pytanie, na ile będą chcieli go wykorzystać na przykład wiosną, czy właśnie poczekać do tych miesięcy letnich, żeby pokazać nowe przepisy jako sukces. Ciężko to przewidzieć, natomiast niewątpliwie myślę, że przed wyborami na 99 proc. te zmiany będą już obowiązywały.
Część ustaw w zakresie prawa pracy leży również na biurku prezydenta.
U prezydenta czeka jeszcze poprzednia nowelizacja kodeksu pracy, dotycząca pracy zdalna oraz badaniatrzeźwości pracowników.
To były zmiany, o które mocno zabiegali pracodawcy, by pojawiła się ta możliwość badania trzeźwości pracowników na pracy zdalnej. Ta ustawa powinna wejść w życie po 14 dniach od opublikowania. To oznacza, że w lutym powinny się te zmiany już pojawić.
Drugie to uregulowanie pracy zdalnej, czyli wpisanie na stałe do kodeksu pracy możliwości skorzystania z tego rozwiązania. Te zmiany mają wejść w życie po 2 miesiącach, więc będzie to przełom marca i kwietnia. Wtedy te przepisy zostaną wpisane do kodeksu.
Zmiany w kodeksie pracy
W czwartek 26 stycznia w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy zmieniającej kodeks pracy. Poznamy też uzasadnienie minister rodziny Marleny Maląg. Ta już w środę podczas konferencji prasowej mówiła o zmianach, m.in. o tym, że praca zdalna zostanie na stałe wpisana do kodeksu.
– Dłuższy będzie urloprodzicielski, wprowadzone zostaną urlopy: opiekuńczy oraz od siływyższej. Pracodawca nie będzie mógł, co do zasady, odmówić pracyzdalnej rodzicom i opiekunom dzieci do lat 8. – podkreśliła.