Gwałtowny wzrost cen jajek powoduje, że sporo osób pyta o możliwość zastąpienia ich jakimś innym produktem. Co ciekawe, z odpowiedzią przychodzi nam kuchnia wegańska. Weganie nie spożywają produktów pochodzenia zwierzęcego i nauczyli się zastępować mięso czy jaja produktami roślinnymi.
Oczywiście nie da się zrobić jajecznicy bez jajek czy bezy bez białek. Ale jaja w wielu daniach łatwo zastąpić innymi produktami, często o wiele tańszymi. Tym bardziej, że jaja niedługo będą już kosztować średnio 1,30 - 1,60 zł za sztukę.
Osoby robiące w domu hummus znają doskonale wartość aquafaby. Co ro takiego? To po prostu woda, w której gotowała się ciecierzyca. Hummus robi się dziecinnie łatwo.
Potrzeba do niego gotowanej ciecierzycy (może być taka z puszki albo słoika), pasty tahini (czyli zmielonego prażonego sezamu), oliwy i kilku przypraw. Woda po ciecierzycy często traktowana jest jako odpad i wylewana do zlewu.
W ten sposób marnuje się świetny półprodukt, który można sprytnie wykorzystać. W internecie można znaleźć wiele przepisów na majonez z aquafaby. Tu ze swego doświadczenia muszę dodać, że mi nigdy nie wyszedł, chociaż próbowałem kilka razy...
Cóż, nie można być dobrym we wszystkim. Ale są tacy, którym się udało i bardzo sobie chwalą smak i konsystencję takiego wegańskiego majonezu. Mi zawsze wychodził smaczny, ale rzadki.
Aquafaba jest też wykorzystywana jako zamiennik jajek w wypiekach. Trzy łyżki wody po ciecierzycy doskonale zastępują jedno jajko w cieście. Można nią także zastępować samo biało lub samo żółtko. Jedna łyżka to odpowiednik żółtka, dwie – białka. Są nawet przepisy na bezę z aquafaby!
W wypiekach jajka spokojnie można zastąpić... bananem. Pół dojrzałego banana, zgniecionego na pastę to odpowiednik jednego jajka. Doskonale wiąże ciasto, zagęszcza je i daje fajny posmak – w domowych wypiekach to na ogół zaleta.
Jeśli chcemy coś smażyć, nie musimy robić panierki z jajka. Zamiast tego możemy wytarzać kotleta w mące z wodą lub mlekiem albo nawet jogurtem. Sprawdzonym zamiennikiem jest łyżka mąki kukurydzianej rozbełtana z trzema łyżkami wody. Do wypieków możemy też dać zalane wrzątkiem i wystudzone siemię lniane. Nada potrawie kleistości.
A jeśli chcemy, żeby nasza potrawa – np. wypiek czy panierka – miały jajeczny posmak, wystarczy do niej dodać tzw. soli himalajskiej, czyli kala namak. Wbrew nazwie nie pochodzi z Himalajów, nie jest też przesadnie droga. Można ją kupić za mniej niż 10 zł za kilo, co jak na przyprawę nie wydaje się ceną wygórowaną.
Jej zaletą jest to, że nadaje potrawom jajecznego posmaku. W ten sposób możemy np. oszukać sałatkę jarzynową i nie dawać do niej jajka, ale smak będzie wyczuwalny.
Jeśli zależy nam też na wyglądzie, do potrawy możemy dodać odrobinę kurkumy. Dzięki temu to, co mamy na talerzu nabierze barwy żółtka. W wypiekach za wygląd może odpowiadać wspomniana wcześniej mąka kukurydziana.
To już raczej ciekawostka, bo w ten sposób raczej nie oszczędzimy. W każdym razie wegańskim odpowiednikiem jajecznicy jest tofucznica. Jak się ją robi? Jedna czwarta szklanki drobno pokruszonego tofu to odpowiednik jednego jajka.
Wrzucamy tofu na patelnię i smażymy, dodajemy sól kala namak i nieco kurkumy. Można też smażyć ją z cebulką, szczypiorkiem i innymi dodatkami.
Czytaj także: https://innpoland.pl/190277,ceny-jajek-wystrzelily-czy-czeka-nas-kryzys