ChatGPT od momentu udostępnienia cieszy się sporą popularnością, jednak nie wszystkim się to podoba. Nie od dziś wiadomo, że Google dostrzega w systemie od OpenAI zagrożenie dla swojej wyszukiwarki.
Teraz portal CNBC.com podaje, że technologiczny gigant testuje systemy podobne do ChatGPT. Wśród takowych znajduje się chatbot Apprentice Bard, który działa na tej samej zasadzie, co model od OpenAI: zadaje się mu pytania, na które on udziela opisowych odpowiedzi.
Innym projektem testowanym przez Google'a ma być wyszukiwarka, która także działa w oparciu o podobne mechanizmy. CNBC.com rozpowszechnia tę informację w oparciu o anonimowe źródła i wewnętrzne dokumenty, które udało mu się pozyskać.
Po internecie już od wielu dni hulają pogłoski, że Google planowało potajemne spotkania, które służyły omawianiu strategii dotyczącej sztucznej inteligencji. Już wcześniej przedsiębiorstwo miało ogłosić "czerwony alarm" w związku z rosnącą popularnością systemu od OpenAI. Ta oznaka szczególnej czujności sugeruje, że gigant traktuje konkurencję bardzo poważnie.
Oczywiście Google nie jest pierwszą firmą, która próbuje stworzyć konkurencję dla ChatGPT. Kilka dni temu informowaliśmy o tym, że już niebawem – to znaczy w marcu – prace nad podobnym systemem zakończą Chińczycy. Autorem technologii ma być lokalny gigant IT Baidu, który posiada lokalny odpowiednik wyszukiwarki Google.
Na razie nie znamy wielu szczegółów na temat chińskiego odpowiednika ChatGPT. Nie wiemy nawet tego, jak będzie nazywał się system. Nie powstrzymuje to jednak rozochoconych inwestorów przed lokowaniem kapitału w akcje Baidu. W związku z wieściami o projekcie AI wartość tej spółki na giełdzie wzrosła ostatnio o 5,8 procent.
Zainteresowanych tematem ChatGPT odsyłamy do artykułu, w którym pokazaliśmy, jak AI radzi sobie z maturą z języka polskiego. System rozwiązał zadanie po zadaniu, a my pokazaliśmy odpowiedzi poloniście. Generalnie wydaje się, że boty zdały egzamin.
Czytaj także: https://innpoland.pl/189571,ai-pisze-esej-o-harrym-potterzeZ kolei w tym miejscu przeczytacie wiersz o rzece stworzony przez natchnione algorytmy. A poza tym dowiecie się, czy ChatGPT może pozbawić niektórych z nas zatrudnienia.
A oprócz tego pisaliśmy również o próbach wykorzystywania systemu od OpenAI przez rosyjskich hakerów. Cyberprzestępcy chcą wykorzystywać technologię do tworzenia prostych kodów złośliwego oprogramowania i różnych innych zadań, takich jak chociażby pisanie notatek propagandowych.
Natomiast jeden z najnowszych newsów zdaje się sugerować, że OpenAI nie do końca dba o osoby przez siebie zatrudniane: otóż okazało się, że ChatGPT doskonalono w oparciu o wyzysk pracowników z Kenii.