Już od wtorku 21 lutego przestaną obowiązywać niektóre zasady dotyczące kontroli trzeźwości. W Kodeksie pracy pojawiły się dwie zmiany:
Od grudnia pracodawcy mieli bardziej ograniczone możliwości. Mogli sprawdzać trzeźwość pracownika:
Pewne zasady obowiązują (i będą obowiązywały nadal) również pracodawcę. W regulaminie pracy powinna być informacja o tym:
Dodatkowo pracodawca poinformuje zatrudnionych, że odbędzie się kontrola. Musi to zrobić najpóźniej na dwa tygodnie wcześniej, a samo badanie będzie mogło zostać powtórzone. Kodeks pracy zabrania stosowania metod bardziej inwazyjnych, np. z pobraniem krwi lub moczu.
Jeśli odmówisz zostania skontrolowanym, pracodawca może uznać, że odmówiłeś wykonania polecenia służbowego. Najpoważniejszą konsekwencją będzie zwolnienie dyscyplinarne.
W sytuacji, gdy zatrudniony będzie nietrzeźwy przed rozpoczęciem pracy, nie zostanie do niej dopuszczony. Jednocześnie szef uzna to za nieusprawiedliwioną nieobecność, za którą nie wypłaci pensji. Prócz tego może zasądzić karę porządkową: pieniężną albo naganę lub upomnienie.
Spożyłeś alkohol, ale odkryto to w trakcie twojej pracy? Wówczas skutki sięgną poza życie zawodowe. Zostanie wezwana policja, a ponadto będzie ci groził areszt lub grzywna do 5 tys. zł.
Czytaj także: "Małpka z bullem w kiblu", czyli drugie śniadanie młodego Polaka... w pracy
O kontrolach trzeźwości pisaliśmy już w innym artykule w INNPoland. W grudniu nowelizacja Kodeksu pracy umożliwiła pracodawcom przeprowadzanie ich wśród pracowników – do tej pory takie prawo miała tylko policja. Jeśli pracownik będzie pod wpływem alkoholu lub innych substancji o podobnym działaniu, to szef nie będzie mógł dopuścić go do pracy.
Więcej opowiedziała o tym ministra rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg.
Taka kontrola nastąpi, jeżeli będzie to niezbędne do zapewnienia ochrony życia i zdrowia pracowników, innych osób lub ochrony mienia. Wykonywanie czynności zawodowych pod wpływem jakichkolwiek używek może doprowadzić do tragedii, dlatego uregulowanie tej kwestii było tak ważne.