Mamy właśnie (lub już mieliśmy) do czynienia ze sporą awarią usług Google'a. Mnóstwo użytkowników w ostatnich minutach zaczęło zgłaszać różne problemy z Googlem. Jedni mówią o niedziałającej poczcie, innym padły inne usługi – na przykład Analytics. Problem wystąpił na całym świecie.
Brak dostępności usług Google zgłaszali użytkownicy z całego świata, od Londynu po Delhi, przez Nowy Jork i Kuwejt, o Warszawie nie zapominając.
Awaria usług Google'a została odnotowana przez serwis Downdetector. Widać wyraźnie, że tylko w Polsce nagle kilkaset osób zgłosiło problemy z usługami dostarczanymi przez amerykańskiego potentata. Nie wiadomo na razie, czy chodzi również o aplikacje.
Część usług Google'a padła dziś (27 lutego) tuż po godzinie 14. Użytkownicy zaczęli skarżyć się na brak dostępu do poczty Gmail. Nie działały też usługi komunikacyjne – Google Meet i Hangouts.
Downdetector pokazuje też, że problem wystąpił również w YouTube. Tu problemy zgłosiło niewiele osób, ale widać wyraźnie, że awaria była spora. Przypominamy, że serwis Downdetector bazuje na zgłoszeniach od swoich użytkowników. Nie jest więc tak, że usługi Google'a nie działają kilkuset osobom. Kilkaset osób w Polsce zgłosiło problem.
Kilka dni temu pisaliśmy o wpadce jednego z najnowszych produktów Google'a. Chodzi o Chatbot Google Bard, który ma być rywalem dla ChatGPT. Jak informuje amerykańska telewizja internetowa CNN, w ostatnim czasie Google opublikowało Chatbota w wersji demonstracyjnej, a ta popełniła pomyłkę.
Na czym polegał błąd? Jeden z testerów Barda zadał mu pytanie: "O jakich nowych odkryciach z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba (JWST) mogę powiedzieć mojemu 9-latkowi?". Chatbot odpowiedział, że "JWST zrobił pierwsze zdjęcia planety poza naszym Układem Słonecznym". Nie jest to jednak zgodne z prawdą.
Jak podaje NASA, pierwszą fotografię wykonał teleskop VLT i to prawie 20 lat temu, w 2004 r. Informację o tym, że Chatbot Google Bard udzielił błędnej odpowiedzi, opublikowała agencja prasowa The Reuters.
Skutki pomyłki odczuła spółka macierzysta Google'a: Alphabet. Już 8 lutego jej akcje spadły o 7,7 proc., a więc na wartości rynkowej straciły 100 mld dol., czyli ok. 445,5 mld zł. 9 lutego akcje spadły o następne 5 proc.
ChatGPT pobudził wyobraźnię nie tylko Google'a, ale również chińskiego giganta technologicznego Baidu. W innym artykule w INNPoland wspominaliśmy, że planuje stworzyć chińską wersję amerykańskiego chatbota. Jednak wciąż niewiele o nim wiadomo. Nie jest jeszcze znana m.in. nazwa systemu, ale inwestorom to nie przeszkadza. Dzięki pieniądzom, które przeznaczyli na projekt Baidu, wartość spółki na giełdzie wzrosła o 5,8 proc. Prace nad chatbotem mają się zakończyć w marcu. Taką informację podał serwis Bloomberg, powołując się na anonimowe źródła.
Miesiąc temu poważną awarię miały też usługi Microsoftu. Wtedy w jednym momencie padły aplikacje Teams i Skype. Część osób nie mogło zalogować się również do Outlooka, co oznaczało brak dostępu do służbowej skrzynki mailowej. Liczba zgłoszeń sięgała tysięcy.
Problemy wystąpiły także z bazami plików OneDrive i Sharepoint do przechowywania dokumentów i wspólnej pracy nad nimi. Niektórzy mają problem z usługą Xbox Live.
Internauci skarżą się przede wszystkim na brak możliwości połączenia z serwerem (52 proc. wszystkich zgłoszeń). Część osób ma problem z aplikacją (38 proc.) i logowaniem (10 proc.).
Czytaj także: https://innpoland.pl/190796,blad-chatbota-google-bard-przez-rywala-chatgpt-google-stracilo-miliardy